“Uważamy, że sytuacja Spółki staje się coraz bardziej niepewna. Przede wszystkim poziom oczekiwanych strat w 2023 r. wzrasta dramatycznie, czego dowodem jest całoroczna raportowana EBITDA prognozowana na zaledwie -1,4 mld zł (wynik raportowany uwzględnia +934 mln zł z tytułu jednorazowego wpływu wydarzeń takich jak sprzedaż certyfikatów CO2 i rekompensat od URE, prognoza skor. EBITDA w br. jest jeszcze niższa: -2,4 mld zł)” - napisano w uzasadnieniu rekomendacji z 19 października.
Jak podkreśla Łukasz Prokopiuk, perspektywy wzrostu EBITDA poprawiają się bardzo powoli, ponadto spółka napotyka na liczne wyzwania dotyczące uruchamiania instalacji PDH i projekt może ruszyć z dodatkowym opóźnieniem.
“Ponadto ciągle pogarsza się bilans Azotów i obawiamy się, że w okresie 2023-24 dług netto spółki może wzrosnąć nawet do 10 mld zł. Poza tym nie dostrzegamy w najbliższej przyszłości łatwego rozwiązania problemu wysokiego zadłużenia Azotów (wybory prawdopodobnie wpłyną na opóźnienie wsparcia, a ewentualna emisja ratunkowa prawdopodobnie wymagałaby pozyskania znaczących środków z niewiadomego źródła, sprzedaż Puław jest naszym zdaniem złym pomysłem i wielokrotnie wspominaliśmy, że tylko pogorszy sytuację Azotów, gdyż nawet oferta kupna za 2 mld zł nie pomogłaby w oddłużeniu spółki, która za sprawą tej transakcji utraciłaby jedną trzecią zdolności do generowania EBITDA)” - dodaje analityk.