
Spadkom cen miedzi sprzyjają doniesienia z Chin, dotyczące sytuacji pandemicznej w tym kraju. W Pekinie zamknięto część szkół, a w Guangzhou wprowadzono 5-dniowy lockdown w najliczniejszej pod kątem zaludnienia części miasta. To wszystko budzi obawy o rozszerzenie restrykcji na kolejne dni i możliwie kolejne rejony kraju, jeśli nie zatrzyma się obserwowany obecnie wzrost liczby zakażeń Covid-19.
Chiny odpowiadają za ponad połowę globalnego popytu na miedź, dlatego sytuacja w tym kraju szczególnie mocno odbija się na cenach tego metalu. Co prawda wsparciem dla miedzi był nieco większy import do Chin, ale wynikał od głównie z faktu, że kraj ten uzupełniał uszczuplone wcześniej zapasy tego metalu. Mimo że faktycznie ceny miedzi są uznawane za niskie, to póki co sytuacja gospodarcza Chin skłania do ostrożności. Jeszcze w najbliższych miesiącach ceny miedzi mogą pozostawać pod presją trudnej sytuacji w tym kraju, zaś długoterminowo mają one szanse na solidny ruch wzrostowy, zwłaszcza biorąc pod uwagę wykorzystanie miedzi nie tylko w tradycyjnych sektorach gospodarki, lecz także w wielu branżach związanych z transformacją energetyczną.
