Lichaczow, cytowany przez agencję MTI, podkreślił, że Rosatom wypełni wszystkie swoje zobowiązania w związku z rozbudową elektrowni. "Projekt jest przyspieszany. Na budowie pracuje obecnie 140 węgierskich dostawców, a liczba pracowników będzie rosła wraz z postępem budowy" – zaznaczył Rosjanin.
Szef Rosatomu odwiedził plac budowy nowych bloków w Paksu w towarzystwie wiceministra spraw zagranicznych Węgier Levente Magyara.
"Na początku obecnej dekady Węgry stanęły przed kilkoma wyzwaniami związanymi z sytuacją geopolityczną, która utrudniała postęp projektu. Współpraca węgiersko-rosyjska przezwyciężyła ten trudny okres, a projekt przebiega pomyślnie" – powiedział Magyar. Polityk dodał, że beton na placu budowy zostanie wylany po raz pierwszy w przyszłym roku.
"Projekt jest nieodwracalny i zostanie zakończony pomimo wszelkich wątpliwości" – zadeklarował Magyar.
W piątek w Nowym Jorku minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto spotkał się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Po rozmowach Szijjarto zaznaczył, że postęp prac daje nadzieję, iż nowe bloki elektrowni jądrowej w Paksu zostaną ukończone do 2030 roku.
Rozbudowa elektrowni jądrowej to jeden z kluczowych projektów rządu premiera Viktora Orbana. Budowa dwóch nowych bloków o mocy 1200 MW każdy została na początku 2014 roku powierzona rosyjskiej państwowej spółce Rosatom. Koszt całej inwestycji ma wynieść około 12 mld euro, z czego 80 proc. pokryje rosyjski kredyt.
Kontrolowany przez Kreml koncern Rosatom jest współodpowiedzialny m.in. za nielegalną okupację Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie.