Największa europejska tania linia lotnicza oczekuje, że w październiku będzie realizować tylko 40 proc. normalnego planu lotów z powodu ograniczeń wprowadzonych w związku z nasileniem pandemii.

- W tym momencie listopad i grudzień wyglądają jakby rezerwacje miały wynosić 10 proc. normalnego poziomu – powiedział O'Leary. – Taki odsetek widać w większości europejskiej i brytyjskiej branży przewozów lotniczych. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy tak dziwnych rezerwacji – dodał.
O’Leary zarzuca premierowi Borisowi Johnsonowi, że nie radzi sobie z sytuacją.
- Brytyjski rząd nie ma żadnych kompetencji – stwierdził prezes Ryanair, wskazując na przykład Włoch i Niemiec, gdzie pozwolono na loty w Unii Europejskiej i utrzymano niską liczbę zakażeń. – W Wielkiej Brytanii rząd nie radzi sobie z sytuacją. Ograniczyli liczbę lotów i widać duży wzrost zakażeń. Boris Johnson obiecał nam najlepsze na świecie testy i śledzenie zakażeń i tak jak większość jego obietnic te także okazały się puste i niemożliwe do spełnienia – dodał.