
- Rozumiemy trudną sytuację banków, ubezpieczycieli i funduszy emerytalnych – powiedział prezes Jordan w szwajcarskiej telewizji. – Podwyższenie stóp procentowych nie pomogłoby im, bo spowodowałoby umocnienie franka – argumentował.
Szef SNB podkreślił, że problemem jest globalnie niski poziom stóp procentowych.
- Musimy czekać dopóki nie poprawi się sytuacja międzynarodowa – powiedział Jordan.
Bank centralny Szwajcarii utrzymał w czwartek ultra luźną politykę monetarną i podtrzymał deklarację gotowości do interwencji na rynku walutowym w celu hamowania aprecjacji franka.
SNB, jak oczekiwano, utrzymał stopę depozytową na poziomie minus 0,75 proc. Zapowiedział, że jeśli okaże się to niezbędne, będzie „aktywny” na rynku walutowym.
- Głosowanie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej spowodowało istotną niepewność i uczyniło ocenę globalnej perspektywy gospodarczej bardziej trudną – głosi komunikat banku centralnego. – Jeśli chodzi o globalną gospodarkę, to nadal ryzyko przechyla się na stronę pogorszenia sytuacji, co wynika z licznych problemów natury strukturalnej – dodaje.
Alessandro Bee, ekonomista UBS Group w Zurychu uważa, że najważniejszym elementem komunikatu SNB jest gotowość do interwencji.
- SNB wciąż deklaruje, że będzie interweniował na rynku walutowym. Myślę, że to najważniejszy element, sygnał dla rynku, że wciąż tu są – dodał.