Zamknięte restauracje, praca zdalna, nawoływanie do pozostawania w domu… Dla niektórych z nas lockdown mógłby trwać w nieskończoność. Inni (zapewne większość) coraz gorzej znoszą izolację, bo człowiek to zwierzę stadne lub – jeśli wolicie – istota społeczna.

Jeszcze przed marcem zeszłego roku mówiło się o epidemii samotności. COVID-19 doprowadził do nasilenia tego zjawiska. Tymczasem poczucie odosobnienia jest równie szkodliwe jak rak – alarmują psycholodzy kliniczni z Uniwersytetu Alabamy. Zwiększa ono śmiertelność w takim samym stopniu co otyłość czy wypalanie 15 papierosów dziennie – dodaje Julianne Holt-Lunstad z Uniwersytet Brighama Younga po analizie 70 badań naukowych. A Nicole Valtorty z Uniwersytetu Newcastle twierdzi, że prawdopodobieństwo ataku serca u „wyizolowanych” rośnie o 29 proc., zaś zagrożenie udarem – o 32 proc.
Jak ratować się przed destrukcyjnymi skutkami osamotnienia? Zdaniem Katarzyny Janczuk, trenerki rozwoju osobistego, w złagodzeniu stresu wynikającego z ograniczenia kontaktów międzyludzkich może pomóc ruch na świeżym powietrzu.
– Nie siedźmy cały czas w czterech ścianach. Warto od czasu do czasu pospacerować lub pobiegać w parku, lesie, na osiedlu. Dzięki wysiłkowi fizycznemu nasz organizm wytwarza więcej serotoniny, czyli hormonu szczęścia, który pomaga nam przepędzić smutki, zmartwienia i lęki – tłumaczy Katarzyna Janczuk.
Równie skutecznym antydepresantem są książki. Czytanie rozwiązuje problemy z koncentracją, poprawia pamięć, spowalnia bicie serca. Tylko się cieszyć, że w dobie pandemii spadek czytelnictwa w Polsce wyhamował – wynika z danych Biblioteki Narodowej.
– Zdrowotne walory dobrej lektury przetestowałem wiele razy na własnej skórze. Kiedy słucham audiobooka, odgradzam się od nadmiaru bodźców, wyciszam swój umysł i zapominam o codzienności. Lepszej terapii chyba jeszcze nikt nie wymyślił – mówi Adam Bodziak, specjalista ds. PR.
Zalety dobrej literatury docenia także Katarzyna Janczuk. Identyfikacja z fikcyjnym bohaterem przynajmniej do pewnego stopnia rekompensuje brak interakcji w świecie rzeczywistym – twierdzi. Ale nie ma wątpliwości, że nic nie zastąpi kontaktu z prawdziwymi ludźmi.
– Wiele złego powiedzieliśmy o nowych technologiach. Rzekomo są narzędziem alienacji, bo pod pozorem budowy więzi wytwarzają społeczną pustkę. Może w odniesieniu do niektórych relacji jest to prawdą. Nie wyobrażam sobie jednak, co stałoby się w ostatnich kwartałach z nami bez smartfonów, komunikatorów i mediów społecznościowych – zwraca uwagę trenerka.
Każdy powinien dbać o swój dobrostan. Ale czy sam?
– Pracodawcy mają teraz świetną okazję do okazania pracownikom zainteresowania i troski. Sposoby mogą być różne, nie tylko finansowe: częstsze rozmowy szefa z zespołem, chwalenie podwładnych, zapewnianie, że ich stanowiska są niezagrożone – uważa Adam Bodziak.
Jedną z metod wsparcia może być wysłanie pracownikom do domów paczek z owocami i innymi zdrowymi produktami.
– Dostajemy pozytywne opinie z firm, które wdrożyły już to rozwiązanie. Pomysł pakietów odpornościowych przypadł do gustu zarówno obdarowującym, jak i obdarowanym – komentuje Jacek Kwiecień, dyrektor zarządzający firmy Dailyfruits, która oferuje takie produkty.