Szefowie banków nie boją się ataku Niemców i Amerykanów

Tomaszkiewicz Beata
opublikowano: 2000-02-15 00:00

Szefowie banków nie boją się ataku Niemców i Amerykanów

SPOKOJNI O SWÓJ LOS: (Od lewej) Stanisław Pacuk, prezes Kredyt Banku, Sławomir Lachowski, wiceprezes PKO BP i Jerzy Pietrewicz, wiceszef Banku Ochrony Środowiska nie wykluczają, że ostatnie zmiany w polskim systemie bankowym odbiją się na strategii ich instytucji. Jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że nie będą to zmiany szybkie i radykalne. Większość banków komercyjnych działających na krajowym rynku celuje we własne grupy klientów i raczej stara się nie wchodzić sobie w drogę. fot. GK, MP, BS

Bankowcy widzą zdecydowanie większy wpływ na rynek wejścia Citibanku do Banku Handlowego i Deutsche Banku do BIG BG, niż na bieżącą działalność własnych instytucji finansowych.

Najczęściej podkreślanym zagrożeniem dużego udziału obcego kapitału w polskich bankach są daleko idące konsekwencje dla polityki monetarnej.

Obecnie wysokością stóp procentowych można regulować akcję kredytową czy depozytową. To właśnie dzięki stawkom stóp procentowych wpływa się na sterowanie procesami gospodarki. Natomiast w przypadku, gdy większość kapitałów w polskich bankach jest w ręku zagranicznych instytucji finansowych, likwiduje się możliwość takiego sterowania.

— We Frankfurcie nie da się ustalić jednych stóp dla wszystkich krajów, o różnym poziomie gospodarczym. Dla kogoś muszą być one niekorzystne — uważa jeden z bankowców.

Krępowanie ruchów

— Zdecydowane zwiększenie udziału obcego kapitału w polskiej bankowości może doprowadzić do tego, że NBP utraci możliwość sterowania kursami. To zdecydowanie nie ułatwi prowadzenia polityki kursowej. Przejęcie BHW przez Citibank i BIG BG przez Deutsche Bank zaostrzy konkurencję na rynku. Większościowe udziały w instytucji finansowej przejmuje się bowiem w celu zwiększenia ekspansji. Można się spodziewać, że w krótkim czasie banki te wprowadzą nowe produkty, wyższy poziom obsługi i niższą cenę. Czołówka będzie wytyczała drogę, po której reszta będzie musiała podążać i nie zostawać w tyle — dotyczy to również BOŚ — uważa Jerzy Pietrewicz, wiceprezes BOŚ.

Jego zdaniem, dla samego BOŚ żaden z tych banków nie stanowi bezpośredniej poważniejszej konkurencji.

— Kiedyś BHW był obecny na rynku obligacji municypalnych, na którym działa również nasz bank, ostatnio jednak mniej interesuje się tym rynkiem — mówi wiceprezes Banku Ochrony Środowiska.

— Zarówno Citibank, jak i Deutsche Bank, to instytucje bardzo szybko się rozwijające. Obie oferują usługi i produkty na najwyższym poziomie. Właściwie nie mają słabych punktów czy gorszych produktów finansowych. Mogą zaspokoić potrzeby każdego klienta. Dlatego ich wejście do dwóch bardzo dobrych polskich banków będzie miało kolosalne znaczenie dla rynku — uważa Sławomir Lachowski, wiceprezes PKO BP.

— Nawet jeśli DB nie porozumie się z BCP w sprawie Millennium, to sam może wprowadzić do BIG BG nowoczesną obsługę detaliczną. W Niemczech robi to przez Bank-24. Moim zdaniem, na początku nastąpi wzmocnienie BHW przez Citibank, a BIG BG przez DB stworzy silną konkurencję dla banków korporacyjnych. Później także dla największych instytucji detalicznych. Powstanie również bardzo silna konkurencja dla BKO BP, który ma 40-proc. udział w rynku klientów indywidualnych. Jest na trzecim miejscu pod względem wielkości depozytów korporacji i na 5-6 pod względem kredytów korporacyjnych. Pojawienie się więc tak silnych, skutecznie walczących o klienta na rynkach międzynarodowych akcjonariuszy dwóch banków będzie miało także istotny wpływ na działalność PKO BP — twierdzi wiceprezes tego banku.

Bez większych obaw

— Nie przeceniałbym znaczenia tych dwóch wejść zagranicznych banków dla polskiego rynku. Udział zagranicznego kapitału w polskich instytucjach finansowych do tej pory także był bardzo duży. I tak wszyscy muszą się mieć na baczności i umieć silnie konkurować. Dlatego wejście Citibanku do BHW i DB do BIG BG nie będzie miało większego wpływu na działalność Kredyt Banku — uspokaja Stanisław Pacuk, prezes Kredyt Banku.