Na tle innych krajów unijnych to stosunkowo mało — średnia dla całej UE wynosi 16 proc., a u Niemców, którzy są jednym z niechlubnych liderów pod względem nierówności płac ze względu na płeć — aż 21 proc. Jeśli chodzi o liczbę menedżerów w UE, tylko co trzecia to kobieta, w Polsce — blisko połowa (47 proc.), czyli znów wypadamy dość pozytywnie. Oficjalne dane dotyczą jednak 2017 r., poza tym każda firma różni się pod tym względem. Niektóre firmy deklarują, że walczą ze szklanym sufitem i starają się łatać lukę w płacach.
O tym, jak sobie z tym radzą, informuje m.in. ostatni raport Klubu Male Champions of Change, do którego należą m.in. menedżerowie polskich oddziałów MasterCarda, BNB Paribas, Shella, City Handlowego, Marsa, Deloitte’a i Microsoftu. Wszyscy zobowiązali się do prowadzenia polityki przeciwdziałania dyskryminacji kobiet w swoich korporacjach, np. sprawiedliwej polityki płacowej na zasadzie „wyceny stanowiska”, a nie osoby, czy np. wprowadzania elastycznych godzin pracy.
Jest jeszcze jednak dużo do zrobienia — przyznaje Tomasz Konik, wiceprezes Deloitte Polska (od 1 czerwca obejmie stanowisko prezesa).
Według najnowszego raportu Deloitte w globalnej skali średnia luka płacowa wciąż wynosi 18,1 proc. na korzyść mężczyzn. /w samej spółce podobno luki płacowej nie ma. Kobiety, co przyznaje sam zarząd, z jakichś powodów trafiają jednak na szklany sufit na ścieżce kariery — w Deloitte Polska na 80 partnerów tylko 15 proc. to kobiety.
— Mamy mocny plan, żeby w perspektywie kilku lat zwiększyć odsetek kobiet partnerów do 20-25 proc. — mówi Tomasz Konik.
Jako członek Klubu Male Champions of Change zobowiązał się także, że po objęciu prezesury kobiety pojawią się również w zarządzie firmy. Obecnie w głównym zarządzie firmy w Polsce nie ma żadnej (są natomiast w zarządach spółek zależnych). Jego zdaniem firma traci kobiety w okresie urlopów macierzyńskich.
— 60 proc. osób, które zaczynają u nas pracę, to kobiety, więc nie ma tutaj mowy o żadnej dyskryminacji. Na poziomie menedżerskim rośnie jednak odsetek mężczyzn. Próbujemy badać, z czego to wynika. Awans pojawia się mniej więcej w okolicach siódmego, dziesiątego roku pracy, kiedy kobiety często decydują się na dziecko. Właśnie w tym momencie je tracimy, a na to nas zwyczajnie nie stać — wyjaśnia Tomasz Konik.
Deloitte Polska wprowadza procedury, które pozwalają zachować matkom kontakt z firmą, np. mają one prawo do szkoleń i do awansu (program zarządzania przerwą w karierze). Poza tym firma stara się zachęcać ojców do brania urlopów wychowawczych.
— Wprowadziliśmy też program nazwany ambasador kariery — dodaje Tomasz Konik.
Polega to na tym, że każdy menedżer w firmie obejmuje opieką mentorską osobę kobietę na niższym stanowisku, wspierając ją w rozwoju kariery.
— To, co często jest dużym problemem dla kobiet, to godzenie kariery zwodowej z rolą matki — przyznaje Natalia Bożek, wiceprezes City Handlowego.
Bank promuje w związku z tym np. elastyczne godziny pracy, co ułatwiają m.in. rozwiązania technologiczne, np. wideokonferencje.
— W dobie dzisiejszych możliwości technologicznych grzechem byłoby ich nie wykorzystać — mówi Natalia Bożek.