Szmajdziński: Polska ma ofertę dla indyjskiej armii

opublikowano: 2004-11-02 14:47

Polsko-indyjska grupa robocza określi możliwości dwustronnej współpracy wojskowej i technicznej - zdecydowali ministrowie obrony obu krajów Jerzy Szmajdziński i Pranab Mukherjee, którzy rozmawiali we wtorek w Warszawie.

Pierwszym zadaniem grupy będzie - jak powiedział szef MON - "inwentaryzacja możliwości indyjskiego przemysłu zbrojeniowego", drugim - określenie innych płaszczyzn współpracy np. konsultacji polityczno-militarnych oraz współpracy w zakresie szkolenia i kształcenia. Polska mogłaby zaoferować szkolenia dowódców kontyngentów sił pokojowych, kształcenie operacyjno-taktyczne i studia politechniczne w Wojskowej Akademii Technicznej.

"Przedstawiamy naszym partnerom możliwości polskiego przemysłu obronnego, projekty modernizacji sprzętu rosyjskiego, który jest na wyposażeniu indyjskich oraz polskich sił zbrojnych, tak, aby z tej palety nasi goście wybrali to, co najistotniejsze dla podniesienia ich zdolności obronnych" - dodał Szmajdziński.

Polskie propozycje dotyczą modernizacji czołgów, środków łączności, systemów przeciwlotniczych i rakiet, możliwości produkcji sprzętu radarowego, lekkiego samolotu transportowego Skytruck i potencjału polskiego przemysłu stoczniowego.

Podstawowym samolotem szkolnym indyjskiego lotnictwa wojskowego są polskie Iskry, w latach 80. Polska dostarczała Indiom okręty desantowe. Przed dwoma laty zawarto umowę o dostawie systemów kierowania ogniem do indyjskich czołgów T-72. PHZ Bumar jest dostawcą ponad 120 wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3 (ruchomych warsztatów remontowych na podwoziu gąsienicowym), w trakcie realizacji jest kontrakt na dostawę kolejnych 228 wozów tego typu.

Polska - o czym przed wizytą przypomniał czołowy indyjski dziennik "The Hindustani Times" - oferuje Indiom także modernizację radzieckich rakiet przeciwlotniczych ziemia-powietrze typu S-125 Newa.

"Polska wykonała modernizację do standardu Newa-SC dla swoich sił powietrznych. Pozwoliła ona na zwiększenie mobilności zestawu - zarówno stacja radiolokacyjna jak i wyrzutnia zostały posadowione na samobieżnych podwoziach. Analogową elektronikę lampową zastąpiła półprzewodnikowa elektronika cyfrowa, dzięki czemu poprawiły się parametry wykrywania, śledzenia, naprowadzania i celności" - wyjaśnił redaktor naczelny pisma "Nowa Technika Wojskowa" Andrzej Kiński.

W środę indyjska delegacja obejrzy pokazy sprzętu w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej i w Szkole Orląt w Dęblinie.

„Celem tej wizyty nie było określenie konkretnych produktów, zawarcie umów kupna-sprzedaży" - podkreślił Mukherjee, mówiąc, że zamierzona współpraca jest znacznie szersza. Przypomniał zarazem, że "niektóre z naszych firm przemysłu obronnego już zdecydowały się podpisać ze swoimi polskimi odpowiednikami porozumienia".

Wizyta Mukherjeego to pierwszy od 30 lat przyjazd indyjskiego ministra obrony do Polski, szef polskiego resortu obrony był w Indiach ostatnio 18 lat temu, ale - podkreślił Szmajdziński - "ostatnie trzy lata to czas intensywnych kontaktów, który zaowocował podpisaniem umowy o współpracy w dziedzinie obronności".

Mukherjee zaprosił Szmajdzińskiego do odwiedzenia Indii. Częstym gościem na targach i wystawach przemysłu zbrojeniowego w Indiach był wiceminister Janusz Zemke.

Szmajdziński, spytany przez indyjskiego dziennikarza, powiedział, że nie zna przypadków sprzedaży przez Polskę broni i sprzętu wojskowego do Pakistanu za pośrednictwem państw trzecich.

"Nasze stanowisko jest jasne, współpracujemy wojskowo wyłącznie z Indiami i chcemy, żeby tak było w przyszłości" - zapewnił minister.

Odnosząc się do wyborów prezydenckich w USA, Szmajdziński powiedział, że "każdy wybór dokonany przez obywateli Stanów Zjednoczonych zostanie prze Polskę przyjęty z pełną akceptacją”.

„Jesteśmy przekonani, że dla każdego prezydenta Stanów Zjednoczonych stosunki z Polską będą ważne, każdy prezydent będzie chciał wzmocnienia relacji amerykańsko-polskich, bo jesteśmy we wspólnej koalicji antyterrorystycznej, jesteśmy w najtrudniejszej z możliwych misji - w Iraku" - zaznaczył szef MON.

"To, co będzie lepsze dla amerykańskich wyborców, będzie lepsze dla nas" - oświadczył Mukherjee.