Głównymi czynnikami wzrostu były wyższe ceny oleju opałowego, transportu lotniczego, płaszczy damskich oraz importowanego wina. Jednocześnie spadały koszty hoteli, benzyny i warzyw, co pozwoliło utrzymać inflację w ryzach.
Inflacja bazowa, nieuwzględniająca zmiennych czynników jak energia, zwiększyła się do 1,5 proc. w ujęciu rocznym w październiku z 1,3 proc. we wrześniu.
Bank centralny oczekuje, że presja cenowa wzrośnie w nadchodzących miesiącach, przez co wskaźnik może przekroczyć pułap 2 proc. Decydenci prognozują, że inflacja przyspieszy nawet do 2,2 proc. w połowie 2024 r. To z kolei może oznaczać, że SBN zdecyduje się na kolejną podwyżkę kosztów pożyczek w grudniu. “Ta możliwość wciąż pozostaje na stole” - powiedział prezes instytucji Thomas Jordan.