
Uzależniona od sprzedaży zagranicznej gospodarka Tajwanu w dalszym ciągu jest beneficjentem odbicia w światowej ekonomii po wybuchu pandemii koronawirusa. Jak na razie, nowa fala zachorowań z jaką mamy do czynienia od listopada nie przekłada się na wyniki eksportu tego azjatyckiego tygrysa.
Dane ministerstwa finansów pokazały, że w styczniu 2021 r. sprzedaż eksportowa wzrosła o 36,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku osiągając wartość 34,27 mld USD. To najwyższy miesięczny wynik w historii, choć ekonomiści podkreślają, że w samej dynamice wzrostu spory udział miała ubiegłoroczna niska baza, za którą „winę” ponosi święto Nowego Roku Księżycowego, które wypadło akurat w styczniu.
Odczyt okazał się zdecydowanie lepszy od mediany prognoz, zakładającej zwyżkę rzędu 15 proc. wobec 12-proc. dynamiki w grudniu.
Import w styczniu zwiększył się o 29,9 proc. przy prognozie 14,7 proc. i wzroście o zaledwie 0,9 proc. w grudniu.
Ponownie największy udział w rekordzie mieli producenci chipów, korzystający na zwiększonym popycie na urządzenia elektroniczne i mobilne z uwagi na konieczność pracy zdalnej. Ogromne zapotrzebowanie pochodzi także ze strony producentów smartfonów, w tym od koncernu Apple, którzy wdrażają już technologię 5G w swoich urządzeniach.
Największym partnerem handlowym Tajwanu pozostały Chiny, do których eksport zwiększył się w ujęciu rocznym o 57 proc. d 14,85 mld USD. Z kolei sprzedaż do Stanów Zjednoczonych zwiększyła się o 21,9 proc.