Tąpnięcie martwi, ale obroty były niskie

Robert Kurowski
opublikowano: 2007-08-02 00:00

Środa rozpoczęła się od mocnego akcentu — WIG20 spadł na otwarciu o 2,11 proc., a WIG o 2,46 proc. Pogrzebało to szanse na szybki powrót rynku do równowagi, czego oczekiwać można było po uspokojeniu nastrojów i zwyżce dzień wcześniej. Powód przeceny ten sam, co w ubiegłym tygodniu, czyli spadki w USA i środowa duża przecena w Europie. Potwierdza to wrażliwość krajowego rynku na czynniki zewnętrzne. Zwłaszcza że korekta na GPW tak naprawdę dopiero się zaczęła.

Spadek z luką na otwarciu zdeterminował zachowanie indeksów w Warszawie w kolejnych godzinach. Płaska konsolidacja na poziomach nieznacznie powyżej minimów to główne cechy tendencji. Notowania małych i średnich firm zniżkowały najmocniej (mWIG40 o 2,71 proc., sWIG80 o 2,69 proc.).

Przy światowych zjazdach inwestorzy obojętnie odebrali lepsze od spodziewanych wyniki kwartalne BZ WBK (-3,17 proc.). Jednak znalazła się spółka, której cena wzrosła o ponad 5 proc. Zwyżka kursu GTC wynika z zapowiedzi rozszerzenia działania na rynki bałkańskie.

Przed fixingiem indeksy GPW zaczęły odrabiać straty za sprawą spodziewanej zwyżki na otwarciu sesji w USA i podnoszących się rynków Europy. WIG20 na zamknięciu miał 3670,79 pkt (zniżka o 1,73 proc.). Biorąc pod uwagę początkową skalę spadków, obroty uznać należy za niskie (1,5 mld zł), a obrona krótkoterminowego wsparcia pozwala z większym optymizmem oceniać perspektywy GPW.