Rządowi urzędnicy i parlamentarzyści często wrzucają do różnych ustaw przepisy niemające bezpośredniego związku z głównym przedmiotem regulacji. Przykładem jest ustawa o pomocy dla odbiorców gazu, która weszła w życie w grudniu tego roku. Wydłuża ona do końca 2024 r. obowiązywanie przepisów przejściowych o sporządzaniu dokumentów DPR i EDPR, dotyczących przekazywania odpadów do recyklingu. Dlaczego przepisy o śmieciach wrzucono do ustawy o tarczy gazowej — nie wiadomo.
Uchylone wzory dokumentów wciąż obowiązują
Wzory dokumentów DPR i EDPR nie powinny już obowiązywać, bo nie przystają do realiów rynkowych, ale nie opracowano nowych, więc wciąż są i jeszcze długo pozostaną w obiegu. Obecnie np. podmioty przekazujące odpady do recyklingu muszą odliczać od ich masy zanieczyszczenia, ale wzory dokumentów nie pozwalają wykazać, czy firmy spełniają ten wymóg.
„Dokumenty DPR i EDPR są obecnie wystawiane na uchylonych wzorach druków, które nie są dostosowane do tego, aby pokazać, w jakiej wysokości oraz czy w ogóle przedsiębiorca odjął zanieczyszczenia od masy odpadów opakowaniowych poddanych recyklingowi” — czytamy w piśmie Polskiego Forum ISO 14000, które złożyło w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ) petycję, apelując o pilne zmiany prawne umożliwiające wdrożenie nowych wzorów dokumentów.
Ryzyko kar i braku audytu
Konieczność dostosowania wzorów dokumentów do potrzeb rynku dostrzegają także przedsiębiorcy.
— Używane są stare wzory, które w rzeczywistości nie powinny już funkcjonować w obiegu. Mamy dziś nową metodę pomiarową, zapewniającą jednolite raportowanie w całej Unii Europejskiej. Zanieczyszczenia, które nie podlegają recyklingowi, nie są wliczane do jego poziomu. Brak zaktualizowanych wzorów powoduje, że nie potrafimy jako kraj ustalić poziomu recyklingu zgodnie z nową metodą pomiarową. Istnieje też ryzyko, że każdy podmiot na własną rękę będzie próbował dopasować stary wzór do nowego zakresu wymaganych danych — twierdzi Anna Sapota, wiceprezes ds. public affairs dla Europy Północno-Wschodniej w Grupie Tomra, dostarczającej urządzenia do segregacji i recyklingu odpadów.
Podkreśla, że brak prawidłowego raportowania może skutkować nałożeniem kar na przedsiębiorców. Jest też ryzyko sankcji Brukseli za raportowanie niezgodne z unijną metodą pomiarową.

Brak nowych wzorów dokumentów to spory problem dla firm, bo bez nich nie mogą wykazać, że zgodnie z prawem wypełniają wymogi recyklingowe, a audytorzy nie mogą potwierdzić ich prośrodowiskowej działalności. Tymczasem coraz częściej akcjonariusze, klienci czy instytucje finansowe zwracają uwagę na przestrzeganie norm ochrony środowiska.
„Wydłużenie o kolejne dwa lata obowiązywania obecnego stanu prawnego, w którym funkcjonują uchylone wzory druków, niedostosowane do aktualnych wymagań prawnych, doprowadzi naszym zdaniem do chaosu w systemie gospodarowania odpadami opakowaniowymi oraz znacznie skomplikuje wykonywanie audytów przedsiębiorców wystawiających dokumenty DPR i EDPR” — czytamy w piśmie Polskiego Forum ISO 14000.
Prawny węzeł gordyjski
Resort klimatu na razie nie odniósł się propozycji stowarzyszenia, zostawiając sobie czas na odpowiedź aż do 10 marca 2023 r.
Rozwiązanie problemu nie jest proste. Resort nie może szybko wydać rozporządzenia określającego nowe wzory dokumentów DPR i EDPR, ponieważ nie ma podstawy prawnej do jego opracowania. Dawały ją przepisy ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, ale już dawno zostały usunięte, ponieważ dokumenty DPR i EDPR miały być wystawiane elektronicznie, za pośrednictwem bazy danych odpadowych. To system, do którego trzeba przesyłać raporty dotyczące zagospodarowania śmieci. Elektronicznych dokumentów jednak też nie opracowano — mają być gotowe dopiero z końcem 2024 r. Dlatego rządowi urzędnicy zdecydowali się do tego czasu utrzymać stare druki.