Rodzinna firma Tomasza Domogały oraz Leszek Kłosiński, były prezes Oceanica, przejęli kosmetyczną markę Miya, która w pandemii osiągnęła rekordowe obroty.
Po trzech latach przeczesywania branży kosmetycznej TDJ, czyli rodzinna firma inwestycyjna Tomasza Domogały, znalazła markę Miya. Tydzień temu ją kupiła, zapraszając do wspólnej inwestycji Leszka Kłosińskiego, który przez ponad 20 lat zarządzał firmą Oceanic.
Cel to wejście z Miyą do ścisłej czołówki polskiej branży kosmetycznej.

Fenomen pandemii
Miya to marka spółki Kanani Europe. Zadebiutowała na rynku w 2016 r., a wymyśliły ją Anna Koss i Anna Białas-Bednarczyk, dwie menedżerki z wieloletnim doświadczeniem w branży beauty. Tłumaczą, że pomysł na firmę wynikł z ich własnej potrzeby posiadania kosmetyków dających dobry efekt przy minimum wysiłku. Firma szybko weszła z dystrybucją do największych drogerii, skutecznie prowadziła też komunikację w mediach społecznościowych.
W pięć lat obroty spółki wzrosły z zera do 33 mln zł (dane za 2020 r.), przy zachowaniu zyskowności biznesu na poziomie operacyjnym i netto.
- Rok pandemii był dla firmy fenomenalny – twierdzi Leszek Kłosiński, nowy prezes Kanani Europe.
Tłumaczy, że o ile branża kosmetyczna, historycznie wzrostowa, w zeszłym roku wyhamowała, o tyle Miya dynamicznie rosła.
- To dowód na unikatowość projektu. Klientki zostały w 2020 r. w domach, dzięki internetowi lepiej poznały markę i to przełożyło się na sukces. Rosła również sprzedaż w kanałach offline – mówi Leszek Kłosiński.
Kosmetyki do pielęgnacji twarzy to jedna z dwóch, obok makijażu, największych kategorii kosmetycznych.
Z danych Nielsena wynika, że 2020 r. był dla tych kosmetyków dużym wyzwaniem. Analitycy obliczyli, że sprzedaż w branży spadła wartościowo (-0,9 proc. względem 2019 r.), wolumenowo (-9,9 proc. w jednostkach objętości/masy) oraz ilościowo (-4,2 proc. w liczbie sprzedanych opakowań konsumenckich). Tymczasem jeszcze rok wcześniej była to dynamicznie rozwijająca się kategoria, notująca ponad 11 proc. wzrostu wartościowego pomiędzy latami 2019 i 2018.
Nielsen wskazuje też, że głównymi kanałami, które odpowiadały za zmniejszenie sprzedaży, były drogerie (-11,3 mln zł względem 2019 r.) oraz hipermarkety (-13 mln zł względem 2019 r.). Rosła sprzedaż w dyskontach (+9,4 mln złotych względem 2019 r.).
Kosmetyczna dywersyfikacja
Wartości transakcji strony nie ujawniają. Wiemy jedynie, że TDJ, wraz z Leszkiem Kłosińskim jako współinwestorem, nabył 100 proc. udziałów w Kanani Europe.
Stery od założycielek przejmuje teraz Leszek Kłosiński.
- Jestem dumny i zaszczycony tym, że założycielki wybrały właśnie naszą ofertę, choć konkurencja była spora. Włożyły w firmę ogromną pracę i serce, więc naszym zadaniem jest rozwijać ją zgodnie z ich koncepcją, a także zgodnie z oczekiwaniami klientek marki – mówi Tomasz Domogała.
TDJ to profesjonalna rodzinna firma inwestycyjna, co z angielska nazywa się często family office. Miya to dla niej pierwsza inwestycja w branży kosmetycznej, ale działania w tym obszarze zapowiedziano już w strategii z 2018 r. TDJ ogłosił wtedy, że w ramach dywersyfikacji portfela poszukiwać będzie ciekawych firm w kilku branżach, m.in. w automatyzacji, kosmetykach, opakowaniach, recyclingu, suplementach, systemach zabezpieczeń i aparatury kontrolno-pomiarowej, chemii specjalistycznej, a ostatnio doszła energetyka odnawialna.
Z tego klucza TDJ zainwestował już w spółkę Teamtechnik PT, która produkuje zautomatyzowane linie montażowe, przede wszystkim dla komponentów samochodów elektrycznych, oraz w Projekt Solartechnik, z segmentu instalacji fotowoltaicznych.
Miya to trzecia inwestycja.
- Ujęła nas marka, jej wartości i to, czym jest dla konsumentek. Nie chcemy jej zmieniać – mówi Tomasz Domogała.
Podkreśla, że Miya mocno wyróżnia się na rynku.
- Sporo na nim namieszała i stworzyła potężną społeczność zaangażowanych fanek. To największa wartość – podkreśla Tomasz Domogała.
Nowe rynki, nowe kategorie
Leszek Kłosiński podjął się nowego wyzwania po ponad dwóch dekadach pracy dla Oceanica.
Leszek Kłosiński związany był z Oceanikiem, kosmetyczną firmą Wojciecha i Doroty Soszyńskich, od 1999 r.
„Z dniem 29 kwietnia 2021 r. firma Oceanic, po ponad 20 latach, zdecydowała się na zmiany i zakończenie współpracy z panem Leszkiem Kłosińskim, pełniącym funkcję prezesa zarządu Oceanic SA” – przekazała nam Magda Burgiel, odpowiedzialna za PR w Oceanicu.
Poinformowała, że od 30 kwietnia funkcję osoby zarządzającej Oceanikiem pełni Aleksandra Gajda-Gryber, dyrektor finansowy oraz członek zarządu.
„Od września 2021 r. obowiązki prezesa zostaną powierzone nowej osobie. Jesteśmy przekonani, że będzie ona wsparciem w realizacji ambitnych planów firmy i wypracuje strategię, która umocni pozycję Oceanic w Polsce i na rynkach światowych” – pisze Magda Burgiel.
- Bardzo szanuję Leszka i jego kompetencje. Miya będzie naszym wspólnym projektem – mówi Tomasz Domogała.
Leszek Kłosiński widzi w marce Miya szanse na stworzenie jednego z liderów rynku. Pod jej szyldem sprzedawane są dziś kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy i ciała oraz produkty do makijażu, ale Leszek Kłosiński zapowiada już nowe kategorie produktowe, „od stóp do głów”. Najpopularniejszy krem do twarzy tej marki kosztuje dziś 29,99 zł.
Dziś Miya sprzedaje produkty głównie w Polsce, mimo że influencersko markę wsparła m.in. Monica Cruz, siostra sławnej Penelopy.
- Miya rozpoczęła już ekspansję za granicą i ma ogromny potencjał eksportowy – uważa Leszek Kłosiński.
Podkreśla też, że marka wpisuje się w trendy związane z ekologią, ochroną zwierząt i dążeniem do wykorzystywania naturalnych składników.
O nakładach na rozwój nie chce mówić.
- Rozwój marki wymaga kapitału, a nam zależy na dynamicznym zwiększaniu jej świadomości. Na pewno nie chcemy tworzyć korporacji - mówi Leszek Kłosiński.
Nie znam przyczyn rozstania Leszka Kłosińskiego z firmą Oceanic. Biznesowo mogę jedynie powiedzieć, że Oceanic nie miał ostatnio najlepszego czasu.
Nie dziwi mnie, że Leszek zaangażował się w nowe przedsięwzięcie. Polska branża kosmetyczna jest wyjątkowa, ponieważ nigdzie na świecie nie ma takiego wysypu nowych firm. Stara gwardia jest ta sama od lat, natomiast wokół niej rodzi się wiele marek niszowych, które często nieźle sobie radzą. Ogromna rolę odgrywa tu jednak polityka sieci drogerii, szczególnie Rossmanna, który kształtuje rynek masowy i ma też własną markę.
Miya to właśnie jedna z młodych marek, które sobie radzą, ale na razie nie mają wielkiego wpływu na rynek. Takich firm będzie jeszcze wiele. Takie przedsięwzięcia cieszą się jednocześnie dużym zainteresowaniem ze strony funduszy inwestycyjnych i chętnie nawiązują z nimi współpracę. Starsze firmy są funduszom raczej niechętne.
Osobiście mam pewną rezerwę do nowych przedsięwzięć. Polski rynek ostatnio się zatrzymał, częściowo z powodu pandemii, a częściowo z powodu rosnącej konkurencji. Przyszłość pokaże, na ile silne pozostaną np. trendy ekologiczne w naszej branży. Zobaczymy też, jaką strategię obierze Rossmann, tzn. czy postawi w końcu na własne marki, jak obiecuje.
W długim terminie polska branża kosmetyczna na pewno będzie rosła, bo Polacy wciąż wydają na kosmetyki mniej niż mieszkańcy Europy Zachodniej.