W sobotę zakończyła się trzecia runda rozmów delegacji Iranu oraz światowych mocarstw - sygnatariuszy umowy nuklearnej (Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy), w których pośrednio uczestniczą także USA.
"Sankcje, nałożone na irański sektor energetyczny, który obejmuje ropę i gaz, oraz sankcje nałożone na przemysł samochodowy, finansowe, bankowe i portowe, powinny zostać zniesione na podstawie dotychczas osiągniętych porozumień" -powiedział Arakczi, cytowany przez irańskie media państwowe.
Arakczi, który pełni także funkcję głównego negocjatora Iranu w sprawie umowy nuklearnej, nie wyjaśnił, w ramach jakiego mechanizmu sankcje miałyby zostać zniesione, nie wspomniał też, w jaki sposób Teheran ma zamiar spełnić żądania Waszyngtonu i powrócić do zobowiązań, wynikających z umowy.
"Będziemy negocjować do czasu zbliżenia się stanowisk obu stron i spełnienia naszych żądań - powiedział - Jeśli zostaną one spełnione, dojdzie do porozumienia, a jeśli nie, to naturalnie nie będzie porozumienia".
Dużo mniej optymizmu wyrażono w komunikacie trzech państw europejskich - Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. „Zostało nam dużo pracy i mało czasu. Liczyliśmy na większy postęp w rozmowach w tym tygodniu" - oświadczono.
Trzy europejskie kraje w komunikacie podkreśliły, że mają nadzieję osiągnąć porozumienie do 21 maja, kiedy wygasa umowa między Teheranem a Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA) w sprawie dalszego monitorowania niektórych irańskich działań jądrowych.
"Jeszcze nie doszliśmy do porozumienia w najbardziej krytycznych punktach. Sukces nie jest w żaden sposób gwarantowany, ale też nie jest niemożliwy" - napisano.
Podobną opinię wyraził ambasador Rosji przy ONZ Michaił Uljanow. "Nie powinniśmy spodziewać się przełomu w nadchodzących dniach - powiedział - Musimy po prostu kontynuować codzienną pracę dyplomatyczną. Mamy wiele powodów, by oczekiwać, że wynik (ostateczny) będzie pomyślny i będzie miał miejsce wkrótce, za kilka tygodni".
Uljanow zapowiedział, że kolejna runda rozmów rozpocznie się w piątek.
Umowa nuklearna z Iranem z 2015 r. przewidywała, że Teheran znacząco zmniejszy produkcję uranu, a społeczność międzynarodowa zdejmie ze strony irańskiej sankcje gospodarcze. W 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał Waszyngton z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje gospodarcze.
Obecny gospodarz Białego Domu Joe Biden chce ożywić porozumienie, ale Waszyngton i Teheran nie zgadzają się co do tego, kto powinien zrobić pierwszy krok. USA chcą, aby Teheran zaczął przestrzegać zapisów umowy, Irańczycy z kolei domagają się najpierw zniesienia wszystkich sankcji.