Rząd już prowadzi kilka projektów firm z kapitałem z Państwa Środka
Chiński kapitał — także ten z Tajwanu — napłynie do Polski szerokim strumieniem. Prezes agencji inwestycji zapowiada przełom.
„PB” informował niedawno, że w związku z pogorszeniem warunków dla inwestorów w Chinach wiele tajwańskich spółek myśli o przeniesieniu produkcji z Państwa Środka. Philip T.T. Huang, szef warszawskiego oddziału tajwańskiej rządowej organizacji handlowej TAITRA, jako potencjalnych inwestorów wymieniał m.in.: Chi Mei Optoelectronics, En- light czy Compal. Informacje o zainteresowaniu Tajwańczyków Polską potwierdza Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).
— Realizujemy kilka projektów. Pół roku temu byliśmy w Tajpej i odwiedziliśmy większość z wymienionych firm. Rzeczywiście, usztywnienie warunków na rynku pracy oraz wyższy CIT mogą spowodować zainteresowanie Europą, w tym Polską — przyznaje Paweł Wojciechowski.
Będą zmiany
Jego zdaniem, atutem Polski mogą być technologia, jakość i dostęp do europejskiego rynku.
— Jednak PAIIZ nie dzieli kapitału na chiński i tajwański. Dla nas krajem pochodzenia są Chiny. To bardzo perspektywiczny rynek. Ten rok może okazać się przełomowy pod względem napływu chińskiego kapitału do Polski. To może być rok chiński — uważa prezes agencji inwestycji, w której działa wyspecjalizowana sekcja dalekowschodnia z pracownikiem mówiącym w języku mandaryńskim.
Dotychczas chiński kapitał lokował się w Polsce w bardzo ograniczonym stopniu. W 2006 r. inwestycje z Chin wyniosły 16,5 mln EUR, z Tajwanu 6,7 mln EUR, a z Hongkongu były ujemne i sięgnęły -0,1 mln EUR. Pierwsze jaskółki to projekty tajwańskich TPV w fabrykę telewizorów LCD w Gorzowie Wielkopolskim czy Loyal Chemical Industrial Corp. oraz chińskiego Lenovo, który pod Legnicą będzie montować komputery.
Po co i za kim
Prezes PAIIZ dodaje, że agencja nie nastawia się na ściąganie firm, które myślą o przeniesieniu produkcji z Chin.
— Nie staramy się pozyskiwać klientów od konkurencji, lecz znajdować ich wśród inwestorów, którzy szukają nowych rynków — wyjaśnia szef PAIIZ.
Część tajwańskich firm trafi do Polski za Dellem.
— Mieliśmy spotkania z kilkoma firmami z Tajwanu — przyznaje Marek Cieślak, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w której 200 mln EUR inwestuje amerykański producent komputerów.
Tajwańscy przedsiębiorcy zainteresowani Polską nie do końca mogą jednak polegać na polskich urzędnikach.
— Wydział gospodarczy Warszawskiego Biura Handlowego w Tajpej może wkrótce zaniknąć — ostrzega były pracownik tego biura.
Małgorzata Grzegorczyk
[email protected] % 022-333-98-18