Firma odnotowała w okresie kwiecień-czerwiec 2019 r. stratę netto, która okazała się wyższa niż oczekiwano. Co prawda dostawy aut były rekordowe, jednak przychody ze sprzedaży były niższe od prognozowanych. Na dodatek spadły marże, które są w centrum zainteresowania analityków i inwestorów.

Tesla początkowo obiecywała, że będzie rentowna w trzecim kwartale 2018 r., ale potem wielokrotnie wycofywała się z tej deklaracji. Teraz koncern oczekuje zysku w czwartym kwartale 2019 r., a obecny kwartał ma być punktem przełomowym, powiedział Elon Musk, współzałożyciel spółki.
W II kwartale spółka wygenerowała przychody rzędu 6,35 mld USD co oznacza wzrost aż o 58,7 proc. jednak analitycy mieli większe apetyty, zakładają wynik na poziomie 6,41 mld USD. Strata netto na akcję wyniosła 1,12 USD podczas gdy specjaliści oczekiwali jedynie 36 centów na akcję.
Firma obniżyła swój cel inwestycyjny na 2019 do 1,5- 2,0 mld USD, z 2,0-2,5 mld USD. Zakończyła kwartał 5 mld USD w gotówce i ekwiwalentach pieniężnych.
Wielu analityków zauważa, że Tesla będzie musiała zmierzyć się nie tylko z osiągnięciem docelowego poziomu dostaw w wysokości 360-400 tys. pojazdów w tym roku, ale także z utrzymaniem marży zysku. Marże brutto w sektorze motoryzacyjnym spadły w kwartale z 20 do 19 proc.