Wielu analityków i inwestorów, z którymi rozmawiała agencja powiedziało, że kłótnia Muska z Vernonem Unsworthem wzmocniła ich obawy iż prezes Tesli trwoni czas na inne rzeczy niż zwiększenie produkcji aut elektrycznych przez swoją spółkę.

James Anderson, partner w Baillie Gifford, czwartym pod względem wielkości akcjonariuszu Tesli, określił kłótnię Muska z brytyjskim nurkiem „godnym ubolewania przypadkiem”. Powiedział, że spółka potrzebuje „spokoju i ogarnięcia” jej głównego biznesu.
Konflikt Muska z Unsworthem zaczął się w ubiegłym tygodniu, kiedy zespół ratujący 12 chłopców uwięzionych w jaskini w Tajlandii odrzucił propozycję mini-łodzi podwodnej stworzonej przez spółkę kosmiczną SpaceX Muska. Brytyjski nurek wyśmiał wówczas w CNN pomysł zastosowania łodzi i powiedział, że Musk „może sobie ją wsadzić tam gdzie go zaboli”. Szef Tesli odpowiedział mu wpisem na Twitterze, w którym nazwał go pedofilem. Wpis został szybko usunięty. Unsworth zapowiedział jednak podjęcie kroków prawnych przeciwko Muskowi.