THC pakuje się w papierowe torby

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-07-15 20:00

Fundusz private equity przejmuje Promar Jarocin, dużego producenta opakowań papierowych, który większość przychodów generuje z eksportu. To kolejna transakcja w branży, która przyciąga uwagę inwestorów finansowych i strategicznych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Tar Heel Capital postawił na branżę opakowań
  • jakie wyniki ma przejmowana przez fundusz spółka i jaka jest jej struktura sprzedaży
  • dlaczego, według funduszu, opakowania papierowe są odporne na wahania koniunktury
  • jaki jest plan funduszu wobec spółki
  • kto w ostatnich latach inwestował w polskiej branży opakowań i kto konsoliduje branżę europejską
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Miesiąc temu została przeprowadzona transakcja w segmencie ochrony zdrowia, teraz przyszła pora na przemysł. Tar Heel Capital, formalnie doradzający funduszom private equity działającym pod szyldem THC, w ubiegłym roku zebrał 120 mln EUR na akwizycje. W czerwcu ogłosił pierwszą inwestycję z tej puli, kupując łódzkie kliniki gastroenterologiczne Med-Gastr.

Teraz wybrał się na zakupy 150 km dalej na zachód. Za nieujawnioną kwotę przejmuje 100 proc. akcji spółki Promar, która od ponad trzech dekad produkuje opakowania papierowe. Sprzedają ją założyciele, małżeństwo Marciniaków.

- Zaczęliśmy z nimi rozmawiać jeszcze w 2019 r., ale wtedy obie strony nie były jeszcze gotowe na transakcję. W międzyczasie założyciele Promaru przeprowadzili dużą, wartą 50 mln zł inwestycję w rozbudowę mocy produkcyjnych, która zakończyła się w 2023 r. To jest taka transakcja, jaką bardzo lubimy – kupujemy solidną spółkę przemysłową z dużym udziałem eksportu w sprzedaży i potencjałem znacznego zwiększenia przychodów - mówi Grzegorz Bielowicki, twórca i partner zarządzający Tar Heel Capital.

Eksport przede wszystkim

W ubiegłym roku Promar miał 84,6 mln zł przychodów, nieco mniej niż rok wcześniej. Zanotował przy tym 14,2 mln zł EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację) i 5,7 mln zł zysku netto.

- Na spowolnienie przychodowe miały wpływ niższe ceny surowca, co przełożyło się na obniżenie cen produktów finalnych przy podobnych wolumenach sprzedaży. W tym roku spodziewamy się wyników na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Wzrostu oczekujemy w kolejnych latach – tłumaczy Kacper Glas, który wraz z Hubertem Gębalą, partnerem w Tar Heel Capital, jest odpowiedzialny za transakcję.

Jak dużego wzrostu?

- Zakładam, że w horyzoncie pięcioletnim spółka będzie mogła podwoić, a nawet potroić przychody, utrzymując przy tym kilkunastoprocentową marżę na poziomie EBITDA - mówi Grzegorz Bielowicki.

Ponad 75 proc. przychodów Promaru pochodzi z rynków zagranicznych.

- To przede wszystkim Wielka Brytania, Francja, Czechy i Dania. Produkty trafiają m.in. do restauracji i - z udziałem dystrybutora - do paneuropejskich sieci stacji paliw. Promar może nadal zwiększać obecność na rynkach zagranicznych, choćby w Niemczech, gdzie nie generuje znaczącej sprzedaży, a także w Polsce – mówi Kacper Glas.

Poszerzenie asortymentu

Firma z Jarocina, która zatrudnia ponad ok. 150 osób, produkuje m.in. papierowe torby na zakupy, ale także jednorazowe opakowania dla segmentu gastronomicznego czy opakowania wykorzystywane w dużej skali przez producentów mąki, cukru i innych towarów sypkich.

- Profil odbiorców Promaru – z dużym udziałem branży spożywczej, gastronomii i aptek – sprawia, że to inwestycja w dużej mierze odporna na cykle koniunkturalne. Przed transakcją rozmawialiśmy z kluczowymi klientami i tylko na bazie tych rozmów jesteśmy w stanie wskazać kategorie produktowe, w których proste poszerzenie asortymentu czy produkcja krótkich, wyspecjalizowanych serii pozwolą na zwiększenie sprzedaży - mówi Kacper Glas.

Przemysłowy potencjał

Fundusze THC przez ponad dwie dekady miały w portfelu sporo firm o profilu produkcyjnym. Są wciąż właścicielem m.in. odlewni aluminium Aludesign, wytwarzającej zrobotyzowane linie produkcyjne dla przemysłu firmy ELPLC, Cad/Cam Solution (produkcja przyrządów tłocznych, głównie dla branży motoryzacyjnej) oraz Radpolu i Radpolu Pipes (produkcja systemów rurowych i osprzętu elektrotechnicznego).

- Jeszcze cztery, pięć lat temu można było się zastanawiać nad zasadnością inwestycji w przemysł w Polsce i krajach naszego regionu. Teraz, w obliczu zawirowań geopolitycznych, chyba nikt już jednak nie sądzi, że w Europie nastąpi dezindustrializacja. Choćby ze względów bezpieczeństwa kraje UE będą wspierały produkcję na obszarze wspólnoty, a nasza część Europy jest tego naturalnym beneficjentem – uważa Grzegorz Bielowicki.

Dlaczego zdecydował się na wejścia w opakowania papierowe?

- Mówimy tu o segmencie, który w Europie jest wart 1,7 mld EUR oraz korzysta na trendach ESG i dążeniu do ograniczenia zużycia opakowań plastikowych. Możemy w nim zbudować silnego gracza, zwiększając sprzedaż obecnego asortymentu i nieco go poszerzając. Nie mamy w planach konsolidacji większej liczby spółek opakowaniowych – Promar to typowa średnia firma, którą możemy przekształcić w dużą rozbudowując to, co już jest – mówi partner zarządzający Tar Heel Capital.

Opakowaniowa gorączka

Fundusze private equity od lat interesują się różnymi segmentami polskiej branży opakowań. W 2015 r. budowanie grupy w tej branży zaczął Abris, który kupił poznański Graf-Poz, a później dołączył do niego gdańską spółkę Druk Markuszewski i wywodzący się spod Warszawy Drukpol, przy okazji zmieniając nazwę całej grupy na Dot2Dot. Z inwestycji wyszedł w połowie ubiegłego roku, sprzedając biznes belgijskiemu potentatowi branżowemu Van Genechten Packaging (VGP).

Abris był też w latach 2015-19 właścicielem spółki poligraficznej CheMeS spod Poznania. Odkupił ją od niego fundusz Innova, który pod szyldem Prime Label zbudował dużą grupę specjalizującą się w etykietach, łącząc z CheMeSem lubelską spółkę Embe Press i firmy z innych krajów - słoweńskie LabelProfi i estoński LabelPrint.

Ostatnio, w kwietniu, fundusz TEP Capital kupił firmę Ela Wyrób Folii i Opakowań z podwarszawskiego Celestynowa.

W samym segmencie opakowań papierowych ostatnią znaczącą transakcją było przejęcie Hadepol Flexo z Rypina (kujawsko-pomorskie) przez Coveris, wywodzącą się w Austrii paneuropejską grupę opakowaniową.

- Spodziewamy się, że za kilka lat będziemy mogli sprzedać spółkę znacznie większemu niż Promar inwestorowi branżowemu. Sami mamy jeszcze sporo pieniędzy na zakupy w czwartym funduszu i w tym roku na pewno zrealizujemy jeszcze co najmniej jedną transakcję. Zainwestowaliśmy już w jego ramach w ochronę zdrowia i produkcję, czyli obszary naszej specjalizacji, przyglądamy się również m.in. spółkom z obszaru logistyki – mówi Grzegorz Bielowicki.

Okiem eksperta
Opakowania z dobrymi perspektywami
Krzysztof Niczyporuk
prezes Polskiej Izby Opakowań

Przejęcie Promaru przez fundusz THC wpisuje się w szerszy trend inwestycji w polski przemysł opakowaniowy. Firma ta produkuje opakowania ekologiczne, odpowiadając tym samym na strategie ESG odbiorców z różnych segmentów rynku. Polska branża, mimo różnych zawirowań gospodarczych, notuje stabilny wzrost od wielu lat i ma dobre perspektywy, a dodatkowo dużą część produkcji kieruje na eksport, inwestorzy mogą więc liczyć na solidne zyski. Jednocześnie firmy opakowaniowe mają spore pole do poprawy efektywności produkcji. Produkcja może być bardziej zautomatyzowana, a jednocześnie zmieniać będzie się jej profil. Większość firm zrzeszonych w naszej izbie już teraz, w związku ze zmianami legislacyjnymi, realizuje strategię pod kątem zmian legislacyjnych (m.in. ESG, PPWR), rozwijając nowe generacje bardziej ekologicznych opakowań z papieru, tektury falistej, materiałów biodegradowalnych, kompostowalnych czy łatwych w recyklingu konwencjonalnych tworzyw sztucznych. Widać duże zaangażowanie przedsiębiorstw w inwestycje związane z inżynierią materiałową oraz aplikowanie prac badawczo-rozwojowych polskich uczelni.

Okiem eksperta
Inwestycje napędzają konsolidację
Maciej Ptak
lider działu doradztwa dinansowego Forvis Mazars w Polsce

Polska jest jednym z większych producentów opakowań w Europie, będąc w pierwszej piątce największych producentów w każdym segmencie rynku opakowaniowego. W niektórych plasujemy się nawet na wyższej pozycji – na przykład w opakowaniach papierowych lub metalowych. Historycznie wzrost całej branży opakowaniowej był bardzo skorelowany ze wzrostem PKB i wydatków konsumpcyjnych, ale oczywiście różne segmenty miały inną dynamiką tego wzrostu. Największym wzrostem charakteryzowały się opakowania papierowe i kartonowe, które obecnie stanowią większość rynku w Polsce. Z kolei nawet próba ograniczenia lub odejścia od opakowań plastikowych przybiera obecnie bardziej formę wykorzystania w produkcji regranulatów lub surowców wtórnych. Wydaje się zatem, że polskie firmy, które na przestrzeni ostatnich lat mocno zainwestowały w nowoczesny park maszynowy i korzystały ze wzrostu rynku krajowego, będą dalszym beneficjentem wzrostu sektora. Polskie firmy nadal mają przewagę w postaci kosztów pracy, silnego rynku lokalnego, a zaczynające spadać stopy procentowe również powinny uwolnić potencjał do dalszych niezbędnych inwestycji w park maszynowy, automatyzację oraz efektywność energetyczną. Ponieważ branża ta szuka efektów skali w procesie produkcyjnym, zatem czynnik ten będzie napędzał ruch konsolidacyjny.