Jingye, chiński koncern, do którego należy British Steel, tłumaczy decyzję o wygaszeniu wielkich pieców cłami na stal wprowadzonymi wcześniej w marcu przez prezydenta USA, Donalda Trumpa, które miały spowodować, że produkcja w Wielkiej Brytanii przestała być już opłacalna. Chiński właściciel podał, że zainwestował od 2020 roku ponad 1,2 mld GBP w utrzymanie produkcji w Wielkiej Brytanii, ale ostatecznie jego straty wzrosły do ok. 700 tys. GBP dziennie.
Wygaszenie wielkich pieców oznacza koniec produkcji stali pierwotnej w Wielkiej Brytanii, która rozpoczęła się w latach 50. XIX wieku, przypomina The Telegraph. Dziennik zwraca uwagę, że taka decyzja wzbudziła obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego w kontekście planowanego zwiększenia produkcji zbrojeniowej.
- Jest powód, dla którego Rosja niemal od razu zbombardowała wszystkie wielkie piece na Ukrainie; ponieważ kraje potrzebują stali nie tylko do obrony, ale także do budowy dróg i infrastruktury – powiedziała na forum komisji parlamentu Sarah Jones, minister energii.
The Telegraph przypomina, że wielkie piece w Scunthorpe były zagrożone wygaszeniem od 2023 roku, kiedy ówczesny brytyjski rząd forsował politykę zeroemisyjności. Obecnie decyzja o wygaszeniu pieców została ogłoszona zaledwie kilka godzin po tym jak Jingye odrzuciło ofertę obecnego rządu wsparcia kwotą 500 mln GBP przejścia w produkcji na tzw. zieloną energię. Chińczycy przekonywali, że potrzebują 1 mld GBP wsparcia aby przejść na piece łukowe.