„Tiger” bije FoodCare na 15 mln zł

KAJ
opublikowano: 2014-11-13 13:25

Sąd nakazał firmie Wiesława Włodarskiego zapłacić milionowe, zaległe wynagrodzenie na rzecz fundacji eksboksera. W tle są kolejne roszczenia na ponad 20 mln zł.

- No to 15 grudnia czekam na pierwszą ratę na koncie mojej fundacji – cieszy się Dariusz „Tiger” Michalczewski.

Dariusz Michalczewski
Dariusz Michalczewski
Partner of Promotion

Radość eksboksera płynie stąd, że Sąd Apelacyjny w Krakowie właśnie wydał prawomocny wyrok, będący kolejną odsłoną sporu na linii FoodCare-Dariusz Michalczewski. Osią konfliktu jest przynoszący góry złota energetyk Tiger. Sędziowie postanowili, że firma Wiesława Włodarskiego ma zapłacić fundacji „Równe Szanse” 10 mln zł zaległych opłat licencyjnych za 2010 r. plus kwotę odsetek i innych rozliczeń. Końcowy rachunek: 15 mln zł.

- Miałem mieszane uczucia co do sprawności i sprawiedliwości polskich sądów a tu proszę, taka niespodzianka. Nie wiem jeszcze co zrobię z tak dużą kwotą. Na pewno część pieniędzy pójdzie na stypendia dla młodych sportowców. Reszta? Wymyślimy coś dużego – zapowiada Dariusz Michalczewski.

Wedle wyroku, do końca stycznia FoodCare musi zapłacić resztę z 15 mln zł na rzecz „Równych Szans”. Jednak zabierzowska spółka zapowiada skargę kasacyjną od wyroku do Sądu Najwyższego. Jednocześnie FoodCare, który w zeszłym roku przy 540 mln zł przychodów zanotował ledwie 0,6 mln zł zysków i wiosną szukał finansowania na zwiększenie środków obrotowych, uspokaja, że od strony finansowej jest przygotowany na uszczuplenia w kasie firmy.

- Powyższe rozstrzygnięcie nie wpływa na funkcjonowanie spółki – deklaruje zarząd spółki.

Wojciech Lademann, prawnik i przyjaciel Michalczewskiego przypomina jednak jeszcze o kilku sprawach sądowych z powództwa eksboksera. Jedna z nich dotyczy astronomicznych kwot.

- Chodzi o m.in. o odszkodowanie w kwestii utraconych korzyści z tytułu nieuprawnionego korzystania z oznaczeń Tiger przez FoodCare. Dariusz Michalczewski domaga się 22 mln zł – kwituje Lademann.