Do gry wracają wyrzuceni
z budowy Austriacy,
ale w szranki stają
wszyscy wielcy.
Kilkadziesiąt firm samodzielnie lub w konsorcjach zamierza ubiegać się o dokończenie budowy 18-kilometrowego odcinka A1 Świerklany — Gorzyczki biegnącego do granicy z Czechami. Wśród nich Alpine Bau w konsorcjum z Alte Bundesstraße. To właśnie austriacka firma od 2007 r. budowała ten odcinek A1, wówczas wart 1 mld zł. Jednak w zeszłym roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zerwała kontrakt. Jako powód podawano opóźnienia prac i zaniedbania wykonawcy. Przedstawiciele Alpine nie zgadzali się z zarzutami GDDKiA. Sprawa trafiła do sądu, a ostatnio również do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej. Alpine domaga się bowiem unieważnienia przetargu na wybór wykonawcy.
Tymczasem procedura przetargowa trwa. Wczoraj otwarto wnioski. W osobnych konsorcjach złożyły je m.in. Warbud, Skanska (samodzielnie), Strabag, Hochtief Polska oraz giełdowe Mostostal Warszawa, Polimex-Mostostal, PBG, Pol-Aqua oraz samodzielnie Budimex i Mirbud. W grze są też hiszpańskie Dragados i FCC Construccion, grecki JP AVAX, portugalskie MSF Engerhartia i Mota-Engil.
"GDDKiA przewiduje, że zaproszenia do składania ofert, po formalnym sprawdzeniu wniosków, zostaną wysłane do firm zakwalifikowanych do drugiego etapu w czerwcu. Wybór wykonawcy prac jest przewidywany w lipcu, a podpisanie umowy w sierpniu lub we wrześniu" — napisał w komunikacie prasowym Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA.
Tempo budowy ma być ekspresowe i potrwać 18 miesięcy od momentu podpisania umowy.
Prace mają zakończyć się przed EURO 2012.