To raczej nie będzie dynamiczna sesja

Rafał Sadoch, biuro maklerskie mBanku S.A.
opublikowano: 2021-12-27 09:29

Rozpoczynamy tydzień kończący rok, a więc jest to okres, po którym można spodziewać się raczej niskiej aktywności uczestników rynku. Jeśli chodzi o zmiany cen to oczekiwania mogą być spolaryzowane. Albo zupełna cisza, albo wykorzystanie płytkości rynku na jakieś dziwne zwyżki. Zwykle realizuje się ten pierwszy wariant, ale bliskość rekordów w przypadku indeksów amerykańskich sprawia, że i tej drugiej wersji nie można wykluczyć.

Dzisiejsze notowania po świątecznym weekendzie rozpoczynają się nieznacznym osłabieniem cen kontraktów na indeksy. Zmiana jest kosmetyczna. Cena na indeks DAX spada o ok. 50 pkt. Za to blisko swoich rekordów zamknięcia trzyma się wciąż cena kontraktu na S&P500.

W sferze makroekonomii dzisiejszy dzień będzie praktycznie bez wydarzeń. Za nami bowiem są już jedyne dziś dane, które miałyby jakiekolwiek znaczenie. W nowy pojawiła się informacja o zmianie sprzedaży detalicznej w Japonii. To mogłoby mieć wpływ na poziom jena. O ile dane byłyby zaskakujące, ale nie były. Sprzedaż w listopadzie wzrosła o 1.9 proc. r/r przy prognozie wzrostu o 1.7 proc.

Na rynku ropy naftowej cena baryłki WTI nie zdołała jak na razie sforsować poziomu 73.50 dolarów. Teraz lekko spada do 72.80. Opór zatem nada się broni, choć na razie nie można jeszcze mówić o zakończeniu próby byków. Tu wciąż jest szansa na ponowienie akcji. Na rynku złota cena uncji wynosi 1808 dolarów, a więc i tu mamy do czynienia z wahaniami blisko pierwszego oporu, jakim jest w tym wypadku poziom 1815 dolarów.

Na rynku walutowym ruchy są kosmetyczne. EURUSD znajduje się na poziomie 1.1320, a GBPUSD na 1.3400. AUDUSD ustabilizował się przy 0.7220, a USDCAD notuje 1.2820. USDJPY walczy znowu z poziomem 114.50.