To usługi są prawdziwą gwiazdą polskiej gospodarki

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
opublikowano: 2025-09-22 20:00

Sprzedaż detaliczna rośnie w umiarkowanym tempie, budowlana spada, a przemysł pełza powoli w górę. Taki jest obraz gospodarki po ostatniej serii miesięcznych danych. Ale warto spojrzeć na sektor pokazywany z pewnym opóźnieniem – na usługi. To tam widzimy naprawdę solidne wzrosty.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Boomu gospodarczego, na który liczyli niektórzy, nie ma. Patrząc na miesięczne dane z polskiej gospodarki z lotu ptaka, nie widzimy ani pogorszenia ogólnej koniunktury, ani jej zdecydowanej poprawy. Wzrost gospodarczy utrzymuje się zapewne w pobliżu 3,5 proc., czyli jest niższy niż średnia historyczna, ale wyższy niż w przypadku prawie wszystkich krajów Unii Europejskiej i – co ważne – większości krajów naszego regionu.

W ostatnich dniach poznaliśmy serię danych miesięcznych z polskiej gospodarki. Większość zaskoczyła na minus, ale to nie był duży minus. Bardzo często jest tak, że po dobrym miesiącu – a takim był lipiec – przychodzi gorszy. To się nazywa powrót do średniej.

W poniedziałek GUS podał, że sprzedaż detaliczna w sierpniu wzrosła o 3,1 proc. w cenach stałych. To trochę mniej niż oczekiwano, ale różnica nie wykracza poza standardową zmienność danych. Średnia 3-miesięczna wynosi 3,5 proc. i wydaje się, że w kolejnych miesiącach ma szansę być nawet trochę wyższa dzięki efektom niskiej bazy z zeszłego roku.

We wcześniejszych dniach dowiedzieliśmy się, że produkcja przemysłowa wzrosła o 0,7 proc., a budowlano-montażowa spadła aż o 6,9 proc. Budownictwo było niewątpliwie bardzo słabym punktem koniunktury gospodarczej, ale większość obserwatorów i inwestorów jest przekonana, że duże wydatki inwestycyjne sektora publicznego w końcu pobudzą też ten sektor.

Natomiast trochę w cieniu znajdują się dane, które mają najciekawszy charakter – te o produkcji (czyli de facto sprzedaży) usług. One obejmują dużą część gospodarki, ale napływają z większym opóźnieniem i dlatego nie przebijają się do mediów i komentarzy analityków. Tymczasem tam widać ogień. W czerwcu, bo ostatnie dane mamy za ten miesiąc, produkcja usług w Polsce wzrosła o 6,6 proc. rok do roku. Średnia 3-miesięczna wynosi 5,6 proc. i jest najwyższa od dwóch lat. Wysokie dynamiki występują zarówno w usługach konsumpcyjnych, jak i biznesowych.

Nie wiemy niestety, co się dzieje z usługami w trzecim kwartale, ale po badaniach nastrojów przedsiębiorstw nie widać jakiejś istotnej zmiany w porównaniu z drugim kwartałem. Więc pewnie wzrost jest utrzymany.

W tym kontekście widać ważną cechę polskiej gospodarki, która daje jej większą odporność na różne wstrząsy niż w przypadku innych krajów regionu: jest to duży i zdywersyfikowany rynek. Gdy jedne branże dołują, inne rosną. Nie wisimy na pasku Europy Zachodniej pod względem koniunkturalnym. I oby tak dalej.