Kolor czerwony dominuje w sprawozdaniu finansowym Torpolu za I kwartał 2024 r. Względem analogicznego okresu ubiegłego roku spadły nie tylko zysk netto, ale też EBITDA, zysk ze sprzedaży i zysk operacyjny. Inwestorzy zareagowali od razu, obniżając kurs akcji spółki na otwarciu sesji o prawie 3 proc. Uspokajają ich jednak przedstawiciele spółki, która specjalizuje się w budowie obiektów komunikacyjnych, takich jak szlaki i stacje kolejowe oraz torowiska tramwajowe. Przekonują, że nie ma powodów do obaw.
- Spadek wyników nie jest groźny i można się go było spodziewać. Zadziałał efekt bazy, przyzwyczailiśmy się po prostu do wyjątkowo dobrych wyników z poprzednich okresów, które były dość nietypowe. Marże wracają do normalności, więc rezultaty się normalizują, ale na tle rynku nadal są solidne - mówi Konrad Tuliński, wiceprezes Torpolu.
Portfel zamówień Torpolu ma wartość 4,7 mld zł i jest prawie trzykrotnie większy niż w analogicznym okresie rok temu. Spółce udało się podpisać zapowiadaną od pewnego czasu umowę z PKP PLK na przebudowę odcinka kolejowego w Katowicach. Jej łączna wartość to 3,4 mld zł netto, z czego Torpolowi przypadnie około 70 proc. jako głównemu partnerowi konsorcjum z Intopem Warszawa. Kontrakt będzie dominował w przychodach przez kolejne lata.
- Za dokumentację odpowiada głównie zamawiający, ale część dokumentacji jest po naszej stronie. Minął ponad rok od otworzenia oferty, czekają nas spore prace administracyjna, bo trzeba wiele zaktualizować. Sama budowa będzie skomplikowana i podejrzewam, że już na etapie realizacji będzie sporo niespodzianek, ale przewidujemy takie rzeczy - to część tego biznesu. Zamawiający też to wie i jest otwarty na współpracę. Sądzę, że będzie duża ingerencja ze strony miasta Katowice, szczególnie jeśli chodzi o dojazdy czy nową organizację ruchu, którą miasto będzie widziało inaczej niż my – dodaje Konrad Tuliński.
Bogaty portfel zamówień jest szczególnie ważny w takich czasach jak obecnie, kiedy - jak przekonują członkowie zarządu Torpolu - aktywność kontraktowa na rynku jest mała.
- Mimo szumnych zapowiedzi na rynku kolejowym dużo się nie dzieje. Bierzemy udział w jednym dużym postępowaniu przetargowym w Gdańsku o wartości około 1 mld zł, który przesuwa się w czasie, ale liczymy, że w końcu zostanie rozstrzygnięty. Przygotowujemy się też do jednego dużego przetargu, a poza tym walczymy raczej o małe umowy – mówi Konrad Tuliński.
Mała aktywność przetargowa na rynku kolejowym była jednym z powodów, dla których Torpol zrezygnował ze sprzedaży Torpol Oil & Gas, spółki córki realizującej zamówienia głównie dla Orlenu, która ma portfel zamówień warty 142,5 mln zł netto.
- Zrezygnowaliśmy ze sprzedaży Torpol Oil & Gas spółce Silesia, bo mamy spore środki pieniężne na bilansie [372 mln zł na koniec I kwartału 2024 r. - red.] i nie potrzebujemy tak bardzo gotówki, a widzimy też potencjał w tym podmiocie, szczególnie że na rynku ropy dużo się dzieje - tłumaczy Konrad Tuliński.
W I kwartale 2024 r. Torpol Oil & Gas pozyskał zamówienia o łącznej wartości 13,4 mln zł netto, a jego spółka zależna wzięła udział w dziesięciu postępowaniach wartych prawie 80 mln zł, z czego siedem zostało już rozstrzygniętych
