TP SA podnosi kapitał Wirtualnej Polski

Marcin Goralewski
opublikowano: 2003-08-12 00:00

Telekomunikacja Polska chce przejąć kontrolę nad portalem Wirtualna Polska. Proponuje podniesienie kapitału spółki i konwersję zadłużenia. Udziałowcy mniejszościowi, którzy negocjują sprzedaż swoich akcji operatorowi, protestują.

Telekomunikacja Polska (TP) wbrew akcjonariuszom mniejszościowym Wirtualnej Polski (WP) przegłosowała podczas ostatniego zgromadzenia nową emisję akcji internetowego portalu. Objęcie walorów przez spółkę pozwoli na przejęcie kontroli nad jednym z bardziej znanych w Polsce portali. Nie będzie to jednak łatwe.

— Uchwały zostaną zaskarżone — mówi krótko Maciej Grabski, jeden z mniejszościowych akcjonariuszy WP.

Jego zdaniem, uchwały przegłosowano z naruszeniem prawa, a sama ich treść też jest wadliwa.

— Wszystko to wygląda na próbę wrogiego przejęcia — mówi Maciej Grabski.

Nowa emisja miałaby opiewać na 37-40 mln zł. Akcje byłyby sprzedawane po cenie nominalnej 4 zł. TP nie musiałaby jednak za walory płacić.

— Zarząd WP prawdopodobnie podpisał aneks do umowy pożyczki z TP Internet, jaką kilka lat temu otrzymała spółka. Pożyczka dotyczyła 24 mln zł i miała być spłacona do końca 2006 r., a więc w czasie, kiedy TP miała przejąć całą WP. Problem polega na tym, że pożyczka stała się wymagalna. TP może zamienić ją na nowe akcje. A zarząd WP twierdzi, że nic nie pamięta — tłumaczy prywatny inwestor.

Jeśli Telekomunikacja objęłaby wszystkie akcje, to jej udział w spółce wzrósłby do ponad 80 proc. Mniejszościowi akcjonariusze, którzy najwięcej by stracili, nie składają jednak broni.

— Mamy podpisane porozumienie z bankiem inwestycyjnym. Jesteśmy gotowi brać udział w podwyższeniu kapitału WP, jeśli tylko te pieniądze będą służyły realizacji strategii spółki — mówi Maciej Grabski.

Dodaje, że zamierza wystąpić przeciwko operatorowi, gdyż nie realizuje on umowy o współpracy. WP nie została np. domyślnym portalem grupy Telekomunikacji.

W tle sporu cały czas pojawia się temat odkupu przez Telekomunikację udziałów od mniejszościowych akcjonariuszy. Ci ostatni mają opcję sprzedaży. I to bardzo korzystną. W 2005 r. za 44 proc. akcji otrzymać mają niemal 500 mln zł. TP chce odkupić akcje już teraz, ale taniej. Mniejszościowi udziałowcy nie chcą się na to zgodzić. Ich interesy reprezentuje m.in. Andrzej Mikosz z kancelarii Lovells, znany ze zwycięskiej walki z Michelinem — inwestorem branżowym Stomilu Olsztyn — również w imieniu drobnych akcjonariuszy.

— Skierowaliśmy do TP ofer-tę sprzedaży udziałów. Cena uwzględnia dyskonto. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi — mówi Maciej Grabski.

Udziałowcy mniejszościowi zaproponowali też TP inną formę płatności.

— Nie musi być to gotówka, ale inne płynne aktywa — dodaje nasz rozmówca.

Wcześniej informowaliśmy, że również Telekomunikacja skierowała do mniejszościowych udziałowców swoją wersję oferty odkupu. Problemem jest ustalenie ceny.

— Dlatego ostatnie wydarzenia być może trzeba potraktować jako formę negocjacji w tej właśnie sprawie — kończy Maciej Grabski.

Nie udało nam się wczoraj uzyskać komentarza TP.