Graeme Train, szef analizy rynku metali w Trafigurze powiedział agencji, że jedna trzecia z szacowanego dodatkowego popytu na miedź w następnej dekadzie przypada na auta elektryczne.
- Jedna trzecia przypadnie na produkcję elektryczności, przesył i dystrybucję. Reszta będzie wynikać z rozwoju automatyzacji, nakładów kapitałowych i systemów chłodzących centrów danych, co będzie wynikać z rozwoju AI – powiedział.
Reuters przypomina, że rosnąca produkcja aut elektrycznych, paneli słonecznych i rozwój sieci przesyłowych w Chinach już zwiększyły popyt na miedź.
Cena miedzi doszła w poniedziałek na giełdzie w Londynie najwyżej od dwóch lat, osiągając 9996 USD za tonę. Obecnie spada o 0,1 proc. do 9869,50 USD. Niektóre branżowe źródła wskazały, że przynajmniej częściowo wynika to ze spadku zapasu metalu w magazynach giełdy. Wynoszą 121,2 tys. ton i są o 35 proc. niższe niż w październiku.
