Wokół podstawowego długoterminowego produktu, jakim jest kredyt hipoteczny, jest skoncentrowane ryzyko niefinansowe. Dlatego bankowcy zadają sobie pytanie, czy racjonalnie działający bank będzie oferował w przyszłości takie kredyty i czy w ogóle ryzykiem w Polsce da się zarządzać?
– Polska nie rozwiązała jeszcze problemu związanego z frankami, a pojawiają się próby przedstawiania zmiany stawki WIBOR jako ryzyka systemowego. Wprowadzono WIBOR do debaty publicznej jako substytut inflacji, podobnie jak wcześniej zrobiono to z kredytami we frankach. Ponadto w ciągu ostatnich tygodni rząd podjął bezprecedensową w skali międzynarodowej inicjatywę ustawodawczą w postaci wakacji kredytowych — powiedział Marek Lusztyn, wiceprezes mBanku, podczas obrad okrągłego stołu szefów ryzyka w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego.
Barbara Sobala, wiceprezeska Citi Handlowego, przywołała wyniki ostatnich badań zrealizowanych na zlecenie ZBP, z których wynika m.in., że 66 proc. respondentów uważa, że należy ograniczyć zakres wakacji kredytowych. Prawie połowa zaś jest przeciwna jakiejkolwiek ingerencji w umowy między bankiem a kredytobiorcami i pomocy państwa, ponieważ obawia się, że wpłynie to na dalszy wzrost inflacji.
— Powstaje pytanie, czy możemy nie udzielać kredytów hipotecznych, nieruchomościowych w sytuacji, gdy nie ma oferty państwa. To jest nasze — sektora bankowego — zobowiązanie, nasz udział w tak, a nie inaczej zorganizowanym państwie — powiedziała Barbara Sobala.
Jej zdaniem banki będą musiały przebudować modele tak, by takie nieprzewidziane ruchy prawne znalazły się w cenach przyszłych produktów, co oznacza, że będą one droższe.
— Ryzyko kredytowe mamy przebadane, ono jest łatwo zarządzalne. Na ryzyko prawne nie mamy wpływu, jesteśmy zmuszeni się dostosować, widzimy jego wpływ i na nasze portfele, i na nasze linie przychodowe. Musimy to absorbować na nasze kapitały — dodała wiceprezeska Citi Handlowego.
Bankowcy chcą finansować firmy i klientów detalicznych, jednak rosnące ryzyko za chwilę może zahamować tę gotowość.
— Aby akcja kredytowa rozwijała się w sposób bezpieczny, powinno być co finansować, a inwestycje nie rozwijają się w takim tempie, jak byśmy chcieli. Jeśli chodzi o finansowanie klienta detalicznego, to mamy całą masę wyzwań. Ponadto sytuacja związana ze stawką WIBOR nie sprzyja budowaniu stabilnego portfela kredytów hipotecznych — uważa Joanna Erdman, wiceprezeska ING Banku Śląskiego.
Portfele kredytowe zaczną się psuć już w tym roku
Wojciech Kembłowski, wiceprezes BNP Paribas Banku Polska, zwrócił uwagę, że banki przez lata budowały bufory kapitałowe w celu absorpcji szoków ekonomicznych. Znaczna część zysków banków była lokowana nie w kapitały, lecz w rezerwy związane z kredytami walutowymi.
— Uważam, że wakacje kredytowe to transfer kapitału z banków do klientów. To jest czysty transfer — pomagamy wszystkim, również tym, którzy spokojnie by sobie poradzili — powiedział Wojciech Kembłowski.
Podkreślił, że obecnie w sektorze kredyty z utratą wartości stanowią 3-4 proc. portfela, a koszty ryzyka mieszczą się w przedziale 30-90 p.b., czyli są niskie. Jednak taki stan nie będzie trwał wiecznie, bo sytuacja regulacyjna staje się coraz bardziej nieprzewidywalna.
— To jest ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy — zwiększone koszty ryzyka i więcej kredytów z utratą wartości. Koszty wakacji kredytowych oraz związane z WIBOR-em będą miały znaczny wpływ na kapitalizację sektora bankowego. Przy dalszej kumulacji takich przedsięwzięć możemy zacząć testować plany naprawcze — powiedział wiceprezes BNP Paribas Bank Polska.
Jego zdaniem polski rynek przyjmuje model, w którym klient nie ma obowiązku odpowiadać za jakiekolwiek swoje decyzje, banki natomiast, by dalej udzielać kredytów hipotecznych, muszą mieć stabilne środowisko.
— Ten i przyszły rok mogą być trudne, biorąc pod uwagę materializację różnego rodzaju ryzyka — dodał Wojciech Kembłowski.
Marcin Gadomski, wiceprezes Banku Pekao, również wskazuje, że choć na razie nie widać oznak pogorszenia jakości portfela kredytowego, to perspektywy się pogarszają.
— Mamy fatalne nastroje wśród klientów oraz firm, zwalnia gospodarka niemiecka, z którą jesteśmy powiązani. Jeśli ceny energii i żywności pójdą w górę, będzie to kolejny impuls inflacyjny i stopy procentowe wzrosną. Trudno mieć nadzieję, że koszty kredytu nie wzrosną, a portfel się nie pogorszy — powiedział Marcin Gadomski.
Według niego jakość portfela kredytowego może się pogorszyć już pod koniec tego roku, zaś natężenie nastąpi z początkiem następnego.

Banki zawsze sobie poradzą. Czyżby?
W świadomości społecznej bankowcy od dawna są postrzegani jako przedstawiciele instytucji, które zarabiają miliardy złotych i dlatego nie powinni narzekać, jednak z punktu widzenia inwestorów zagranicznych, którzy zaangażowali kapitał, atrakcyjność polskiego sektora od wielu lat spada.
— W I kw. tego roku sektor stracił 24 mld zł na wycenie papierów wartościowych, a zarobił kilka miliardów złotych. Większość ludzi w Polsce rozumie słowo zysk, ale nie rozumie słowa kapitał — powiedział wiceprezes PKO BP Piotr Mazur.
Podkreślił, że cały sektor bankowy rzeczywiście ma nadwyżki kapitałowe, ale nie rozkładają się one równomiernie. Spadające kapitały powodują, że najwięksi klienci już mają problem, żeby znaleźć krajowe finansowanie.
— Naszą główną słabością jest nasza siła, bo od wielu lat opowiadamy, jak jest ciężko, ale w końcu zawsze sobie radzimy. Dzisiaj nikt nam nie wierzy, że naprawdę jest trudno. Pierwsze rysy już są — spadają nam kapitały, nasi klienci już mają problem z pozyskaniem finansowania w Polsce, po raz pierwszy zadziałały limity koncentracji. Największym klientom już nie możemy dać dodatkowych kredytów — powiedział wiceprezes PKO BP.
Problemów w sektorze nie ubywa. Wręcz przeciwnie — co roku pojawiają się nowe i inwestorzy to widzą, obserwując wskaźniki zwrotu z kapitału.
— Jeśli przyjdzie taki moment, że faktycznie będzie potrzebne zdobycie kapitału z zewnątrz, by ratować te czy inne banki, by móc pomagać gospodarce, finansować ją, to może być z tym problem — ostrzega Janusz Miszczak z EY Polska, lider grupy zarządzania ryzykiem finansowym i analityki.