Resorty sprawiedliwości oraz infrastruktury przygotowują zmiany prawne, które pomogą PKP przyciągnąć inwestorów, chcących budować przy i nad torami. Przykładem są atrakcyjne tereny wzdłuż Alej Jerozolimskich, jednej z głównych ulic stolicy.
— Chętni pojawią się tylko wtedy, jeśli będą mieć prawo własności. W przeciwnym razie trudno będzie im zdobyć finansowanie na kosztowne projekty — mówi Paweł Olczyk, wiceprezes PKP.
Kolej oczywiście nie sprzeda gruntów, pod którymi biegną tory. Dlatego też konieczne są zmiany prawne.
— Możliwe są dwie ścieżki. Na gruncie prawa cywilnego Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza wprowadzić prawo zabudowy przez jeden podmiot na terenie, którego prawo własności ma ktoś inny. Resort infrastruktury natomiast w ramach prawa do użytkowania wieczystego zamierza ustanowić prawo odrębnej własności budynku — wyjaśnia Paweł Olczyk.
Wówczas, choć grunty pozostaną w PKP, budynki, które na nich powstaną, będą własnością deweloperów. Odrębne będą też księgi wieczyste dla gruntów i stojących na nich budynków.

Gotowe wzorce
Takie rozwiązania funkcjonują już na świecie. Popularne są zwłaszcza w Skandynawii.
"W Szwecji wprowadzono nowelizację Kodeksu Ziemskiego i ustawy o tworzeniu nieruchomości w postaci nieruchomości trójwymiarowej (inaczej "nieruchomości 3D"). Uzyskanie prawa dostępu do wszystkich poziomów działki jest warunkiem ustanowienia takiej nieruchomości" — napisał Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego w piśmie opiniującym nowelizacyjne propozycje resortu infrastruktury.
Zwraca też uwagę, że w prawie amerykańskim funkcjonuje pojęcie działki powietrznej, która może, ale nie musi stanowić część gruntu. Jej właściciel może sprzedać "prawa powietrzne". Polskie prawodawstwo zmierza w podobnym kierunku, ale zdaniem MRR oraz innych rządowych resortów nowelizacyjne propozycje — zwłaszcza autorstwa Ministerstwa Infrastruktury — wymagają dopracowania szczegółów.
Więcej w piątkowym "Pulsie Biznesu"