Rządowi niby zależy na etatach w centrach usług. Ale dofinansowuje je bardzo rzadko.
Z tegorocznej puli ponad miliard złotych wsparcia na centra usług
Rządowi niby zależy na etatach w centrach usług. Ale dofinansowuje je bardzo rzadko.
Z tegorocznej puli ponad miliard złotych wsparcia na centra usług
wydaliśmy zaledwie 3 proc.
Rządowi niby zależy na etatach w centrach usług. Ale dofinansowuje je bardzo rzadko.
Unijne programy miały częściowo zastąpić stworzony tymczasowo (ale funkcjonujący piąty rok) system wspierania inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki. Pieniądze z Brukseli są przeznaczone na dofinansowanie mniejszych projektów. Ale okazuje się, że nie bardzo się sprawdzają.
— Obsługujemy kilka projektów utworzenia centrów usługowych i mamy sporo wątpliwości, czy rząd rzeczywiście chce je wspierać. Oczywiście wiemy, że wszyscy mają dobre intencje, ale — jak to u nas bywa — trudniej z przełożeniem tego na działania i przepisy — uważa Kiejstut Żagun z KPMG.
Łatwo nie jest
Ministerstwo Gospodarki (MG) jest przekonany, że system świetnie działa, zwłaszcza po złagodzeniu kryteriów dla centrów usług. Teraz, by ubiegać się o grant, wystarczy stworzyć ponad 100 miejsc pracy (wcześniej było 200).
Trzeba zdobyć minimum 55 punktów ze 100. Wybierając większe miasto, inwestor traci 9 punktów.
— Mamy klientów z projektami, które nie są masowe, ale będą realizowane w dużych miastach. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie osiągniemy wymaganej liczby punktów — dodaje Paweł Tynel z Ernst Young.
— W dzisiejszych czasach wiele firm jest gotowych deklarować zatrudnienie jedynie na minimalnym poziomie, nawet jeśli w kilkuletniej perspektywie miejsc pracy będzie kilkakrotnie więcej. Pozostałe kryteria, np. środowiskowe, jakościowe i cenowe, czy punkty za lokalizację w małych ośrodkach są bardziej adekwatne w sytuacji, gdzie wiele projektów konkuruje o dotacje, co obecnie nie ma miejsca. Na dodatek wnioski są bardzo rygorystycznie oceniane przez ekspertów, na których prace MG nie ma wpływu — wymienia Kiejstut Żagun.
Pomysły są
O ile w ubiegłym roku Ministerstwo Gospodarki zdecydowało, że na wsparcie sięgające 200 mln złotych zasługuje 10 projektów usługowych, o tyle w tym roku na liście znalazły się zaledwie dwie takie firmy. MG chce przeznaczyć na dotacje miliard złotych, a dwa nowe projekty to zaledwie 36,7 mln zł!
— Najłatwiejszym rozwiązaniem, żeby już nie bawić się w ustalanie nowych kryteriów, byłoby obniżenie minimalnej liczby wymaganych punktów. Występowaliśmy o to kilka tygodni temu, gdy MG prosiło ekspertów o uwagi, ale nasze propozycje nie zostały przyjęte — mówi Kiejstut Żagun.
— Z punktu widzenia przedsiębiorców dobre byłoby dalsze obniżenie minimalnego pułapu zatrudnienia lub przyznanie większej liczby punktów za to kryterium. Zważywszy że pieniądze zostały w tym roku wykorzystane w niewielkim ułamku, MG mogłoby się zdecydować na taką zmianę — mówi z kolei Michał Turczyk z Deloitte.
1059,36
mln zł Tyle pieniędzy resort gospodarki przeznaczył na dofinansowanie projektów w poddziałaniu 4.5.2 w tym roku.
36,7
mln zł Takiej wartości wnioski złożone w tym roku zostały zaakceptowane do wsparcia.
40
tys. Tyle osób pracuje dziś w centrach usług w Polsce…
70
tys. … a tyle będzie ich w 2010 r.
Podpis: Małgorzata Grzegorczyk