Opóźnienia w restrukturyzacji niektórych polskich hut nie muszą oznaczać, że sektor nie osiągnie do końca 2006 roku trwałej konkurencyjności, czyli tzw. wskaźnika viability - oceniają przedstawiciele środowiska hutniczego.
W środę Komisja Europejska (KE) skrytykowała Polskę i Czechy za opóźnienia w restrukturyzacji sektora stalowego. Podkreśliła także ryzyko związane z faktem, że producenci stali mogą nie osiągnąć konkurencyjności z upływem przewidzianego do grudnia 2006 okresu restrukturyzacji. Bruksela zwróciła uwagę zwłaszcza na opóźnienia w realizacji programów inwestycyjnych oraz zbyt wolne obniżanie kosztów w hutach.
W związku z tym, że do zakończenia okresu przejściowego pozostało tylko 18 miesięcy, zalecenia KE dla przedsiębiorstw i władz mają rozstrzygające znaczenie. Komisja podkreśla, że nie można wykluczyć konieczności zwrotu udzielonej pomocy państwa (zaakceptowana przez KE pomoc publiczna dla sektora wyniosła ok. 3 mld zł), jeśli firmy nie spełnią warunków konkurencyjności do końca 2006.
"Komisja ma rację, zwracając uwagę na opóźnienia w niektórych inwestycjach. Ale trzeba też pamiętać, że ta sama Komisja zaaprobowała proponowane zmiany w programie, przystając na propozycje dotyczące innych parametrów niektórych inwestycji. Ponadto od 2003 roku wiele zmieniło się na rynku, co nie może pozostać bez wpływu na cały proces. Jednak zmodyfikowany plan nadal zakłada osiągnięcie wskaźników viability w końcu 2006 roku" - powiedział w środę PAP prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Romuald Talarek.
Dodał, że trudno odnosić uwagi KE do całego sektora. Np. zagraniczni inwestorzy w hutach Zawiercie czy Ostrowiec od dawna są w trakcie procesu inwestycyjnego, a ich zakłady już dziś osiągnęły pożądane wskaźniki. Również największy producent - Mittal Steel Poland - po okresie analiz zadeklarował rozpoczęcie kluczowych dla całej branży inwestycji.
"Nasz proces inwestycyjny został rozpoczęty i będzie faktycznie zakończony do końca 2006 roku. Jednocześnie postępuje restrukturyzacja firmy, realizowany jest program obniżki kosztów w samym koncernie i w grupie kapitałowej. W ramach programu dobrowolnych odejść oraz świadczeń przedemerytalnych zatrudnienie zmniejszyło się o blisko 1,2 tys. osób" - powiedział PAP rzecznik Mittal Steel Poland Andrzej Krzyształowski.
Redukcja zatrudnienia w hutach to jeden ze środków do osiągnięcia wskaźnika konkurencyjności. W krajach "starej" UE na jednego pracownika huty przypada ok. 550 ton wytworzonej tam stali; w Polsce w ubiegłym roku było to blisko 350 ton, w tym roku - w związku z ok. 20-procentowym spadkiem produkcji - ok. 300 ton. Wydajność to jeden z czynników, wpływających na wskaźnik rentowności.
Krzyształowski przypomniał, że w lipcu KE zaakceptowała zmiany w biznesplanie koncernu, co formalnie otwiera drogę do realizacji inwestycji w należących do firmy hutach, które - dzięki zmienionym parametrom projektów - będą znacznie nowocześniejsze, niż gdyby realizowano pierwotne założenia. Komisja zgodziła się na zmiany pod warunkiem, że pomoc publiczna nie zostanie zwiększona oraz nie powiększą się zdolności produkcyjne koncernu.
Zgodnie z planem, w krakowskim oddziale firmy, zamiast modernizacji starej walcowni gorącej blach, powstanie nowa, za ok. 1,15 mld zł. Będzie miała moc - jak wcześniej planowano - 2,4 mln ton blach rocznie, ale będą to blachy o lepszych parametrach, wykorzystywane m.in. w motoryzacji. Po jej uruchomieniu przestanie pracować stara walcownia.
Inna zmiana dotyczy budowy trzeciej linii ciągłego odlewania stali w dąbrowskim oddziale spółki. Będzie ona miała dwukrotnie większą moc niż pierwotnie zakładano (3 mln ton zamiast 1,5 mln), ale nie narusza to warunków KE, ponieważ linia produkować będzie półwyroby, a obostrzenia dotyczą tylko wyrobów gotowych.
Na podstawie krajowego planu restrukturyzacyjnego Komisja zezwoliła Polsce na udzielenie w latach 1997-2003 pomocy 8 przedsiębiorstwom hutniczym w maksymalnej wysokości ok. 850 mln euro, z czego 750 mln euro przypadło na Mittal Steel Poland. W zamian Polska zobowiązała się do ograniczenia mocy produkcyjnych o ponad milion ton.