Stawka frachtu ropy ESPO z portu Kozmin na wschodnim wybrzeżu Rosji do Chin wzrósł z 1,5 mln USD przed sankcjami ogłoszonymi w ubiegłym tygodniu do 5,0-5,5 mln USD w poniedziałek, dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg. Większość tankowców obsługujących tą trasę to jednostki klasy Aframax, zdolne przewieźć jednorazowo 750 tys. baryłek ropy.
Ogłoszone przez USA sankcje uderzyły m.in. w dwie rosyjskie firmy obsługujące ponad jedną czwartą morskiego eksportu rosyjskiej ropy. Spowodowały, że na „czarnej liście” znalazła się flota tankowców, która przewiozła w ubiegłym roku 22 proc. ropy eksportowanej drogą morską.
Bloomberg zwraca uwagę, że natychmiastowym efektem sankcji było zatrzymanie tankowców wiozących rosyjską ropę ESPO i Sokol do portów w Chinach. Agencja przypomina, że jeszcze przed ostatnimi sankcjami porty w prowincji Shandong ostrożnie podchodziły do transportów rosyjskiej ropy choć w tej właśnie prowincji znajduje się najwięcej niezależnych rafinerii działających w Chinach, które chętnie kupowały w ostatnich latach tańszy rosyjski surowiec.
