Przedstawiciele tureckich władz monetarnych spotkali się w reakcji na wydarzenia w kraju. Decyzja ta zapadła dzień po tym, jak waluta straciła aż 11 proc. na skutek zawirowań politycznych wywołanych zatrzymaniem burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu.
Polityk, który może zostać rywalem obecnego prezydenta w kolejnych wyborach (o ile Erdoğan, który teoretycznie osiągnął już limit kadencji, w nich wystartuje), został aresztowany w związku z dwiema sprawami - jedną korupcyjną, a drugą dotyczącą wsparcia PKK, kurdyjskiej organizacji uznawanej przez tureckie władze za terrorystyczną. Wywołało to oburzenie w mediach i protesty na ulicach największego miasta w kraju.
„Oceniając ryzyko, jakie te wydarzenia mogą stwarzać dla perspektyw inflacji, podjęto środki w celu wsparcia rygorystycznej polityki pieniężnej” – poinformował bank centralny w oświadczeniu na swojej stronie internetowej. „Polityka pieniężna zostanie dodatkowego zaostrzona w przypadku przewidywań znacznego i trwałego wzrostu inflacji” - dodano.
Przedstawiciele banku centralnego przyznali, że nadzwyczajna podwyżka stóp procentowych nie była jedynym zabiegiem mającym na celu umocnienie liry. W rozmowie z Bloombergiem potwierdzili, że jeszcze w środę przeprowadzono interwencję na rynku walutowym.