Ogniwem brakującym do tego, by turkmeński gaz popłynął do Europy, jest budowa 300 km odcinka po jego dnie.
— Turkmenistan już podjął decyzję o budowie — powiedział Maros Sefcovic, komisarz ds. energii. Dostawy gazu z Turkmenistanu rozpoczną się w 2019 r. To czwarty kraj pod względem wielkości udokumentowanych rezerw gazu ziemnego.
Rosja tymczasem używa surowców do nacisków politycznych. — Europa jest już zmęczona tym, że każdego lata trzeba zastanawiać się, jak przetrwać zimę. W XXI wieku największa gospodarka świata nie powinna mieć takich zmartwień — mówił Maros Sefcovic w lutym.