Rząd przyjął korektę ustawy o finansach publicznych i zawiesił działanie pierwszego progu ostrożnościowego (dług w wysokości maksymalnie 50 proc. PKB) w 2013 i 2014 r. Chce też wprowadzić nową regułę fiskalną.
- Równocześnie kończymy pracę nad dużą ustawą o nowej regule wydatkowej, która - takie mamy przekonanie - powinna wejść w życie jeszcze w tym roku - powiedział premier we wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Złoty zareagował wzmocnieniem wobec euro i zbliżył się do 4,25 zł za unijną walutę.
- W maju i czerwcu widać wyraźne znaki poprawy, jeśli chodzi o wpływy do budżetu, ale ciągle te wpływy do budżetu są niewystarczające, żebyśmy mogli zagwarantować realizację budżetu tak, jak to zaplanowaliśmy w zeszłym roku - tłumaczył na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier.
- Zwiększenie deficytu bieżącego budżetu państwa o 16 mld zł, czyli o ok. 1 proc. PKB, to silny impuls stymulacyjny, według wszystkich normalnych kanonów ekonomii - powiedział wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Dodał, że łącznie z bieżącym działaniem stymulującym "podejmujemy dalszą konsolidację tzw. strukturalną". "Tą, która działa w dłuższym okresie. Tutaj kluczowa jest rola oszczędności na 8,6 mld zł. Te oszczędności stanowią ok. 0,5 proc. PKB dodatkowych oszczędności w porównaniu z tym, co było już zawarte w budżecie na 2013 r." - mówił.
W przyszły roku ma być lepiej.
- Rok 2014 r. powinien być rokiem ożywienia w gospodarce - powiedział we wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk
Tusk powiedział, że skutki tego co się dzieje w całej Europie są coraz bardziej odczuwalne, dlatego rząd podejmuje decyzje, które będą antycykliczne.
- Będą starały się pobudzać gospodarkę w tym czasie najbardziej krytycznym. Bo żywimy także przekonanie, że rok 2013 jest rokiem krytycznym i że rok 2014 (...), powinien być rokiem ożywienia - dodał premier.
Tusk powiedział też, iż nie sądzi, by doszło do "radykalnego" przełomu, niemniej jednak rząd zakłada, że pod koniec 2013 r. i w 2014 r. powinny pojawić się "pierwsze jaskółki" ożywienia gospodarczego.
- Skoro przyjmujemy zasadę, że w czasie dekoniunktury (...) nie chcemy przesadnymi cięciami jeszcze bardziej przydusić (...) to w tej noweli budżetowej, którą przygotowujemy, musieliśmy znaleźć adekwatne rozwiązania - dodał.