Unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger powiedział Deutsche Welle, że oczekuje iż rynki finansowe staną się tak zmienne, że nauczą głosujących we Włoszech, aby odwrócili się od partii spoza głównego nurtu.
- Moją obawą i oczekiwaniem jest to, że w nadchodzących tygodniach rozwój wydarzeń na rynkach, obligacje rządowe i włoska gospodarka zostaną drastycznie dotknięte tak, że będą służyć za sygnał dla głosujących, aby nie popierali populistów ani z prawa, ani z lewa – powiedział Oettinger.
Unijny komisarz powiedział, że „może mieć jedynie nadzieję”, że już obecne zawirowania rynkowe zachęcą ludzi, aby „nie przekazywali władzy” grupom nacjonalistycznym.
Na wypowiedź Oettingera zareagował szybko Donald Tusk.
- Mój apel do wszystkich instytucji UE: proszę, szanujcie wyborcóów. Jesteśmy, aby im służyć, a nie pouczać ich – napisał na Twitterze prezydent Unii Europejskiej.
Niepowodzenie stworzenia rządu przez populistyczne partie i utworzenie rządu „technicznego” we Włoszech oznacza w praktyce nowe wybory parlamentarne może nawet już latem tego roku.
Główny rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas powiedział, że wypowiedź Oettingera była „niemądra”. Poinformował, że szef Komisji Jean-Claude Juncker został powiadomiony o wypowiedzi komisarza ds. budżetu. Podkreślił, że los Włoch jest w rękach wyborców z tego kraju.
