Tusk: zaczekać z rządem do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich

Internet Securities
opublikowano: 2005-09-30 10:30

Po zakończonych fiaskiem czwartkowych rozmowach na temat tworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS) i Platformę Obywatelską (PO) szef PO i kandydat tej partii na prezydenta Donald Tusk zaproponował, by przesunąć tworzenie rządu na okres po wyborach prezydenckich.

Po zakończonych fiaskiem czwartkowych rozmowach na temat tworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS) i Platformę Obywatelską (PO) szef PO i kandydat tej partii na prezydenta Donald Tusk zaproponował, by przesunąć tworzenie rządu na okres po wyborach prezydenckich.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich, w których największe szanse mają szef PO i honorowy prezes PiS-u Lech Kaczyński, odbędzie się 9 października, a jeśli żaden kandydat nie uzyska ponad połowy głosów, dwa tygodnie później odbędzie się druga tura.

„Nie ma sensu, by przyszła koalicja wymierzała sobie takie prztyczki i złośliwości, może rozmowy o tworzeniu nowego rządu trzeba będzie odłożyć do czasu rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich” – powiedział Tusk w rozmowie z Radiem Zet w piątek.

Ponad dwugodzinne, otwarte dla mediów, rozmowy PiS-u i PO nie doprowadziły do żadnych ustaleń.

Szef PiS-u Jarosław Kaczyński zażądał wręcz, aby PO określiła do piątku, czy chce budować koalicję rządową, czy też kandydat PiS-u na premiera Kazimierz Marcinkiewicz ma stworzyć rząd autorski, który PO będzie mogła „recenzować” i w którym znajdzie się co najwyżej kilku jej przedstawicieli.

PO nie zgadzała się, by prace nad programem rządowym odbywały się w trybie zaproponowanym przez PiS, tj. w gronie 38 ekspertów z obu partii plus ośmiu liderów PO i PiS. Platforma chciała, by rozmowy o kształcie wspólnego programu toczyły się w szerokim gronie liderów partii.

Pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji odbędzie się 19 października. Potem w ciągu dwóch tygodni musi nastąpić desygnowanie premiera, przedstawienie składu rządu oraz jego zaprzysiężenie. Dalsze 14 dni przeznaczone będzie na uzyskanie wotum zaufania przez ten rząd.