TVP wyda w 2000 r. 90 mln zł na filmy
Stacje telewizyjne utrzymują polską kinematografię
Stacje telewizyjne wspierają finansowo produkcję zdecydowanej większości polskich filmów fabularnych. Wykładają na to coraz wyższe kwoty. Wynika to nie tylko z chęci zysku, ale z zobowiązań koncesyjnych.
Telewizja Polska wydaje na produkcję filmową najwięcej spośród stacji telewizyjnych. W 2000 roku zaangażowała się między innymi w dwie rodzime superprodukcje.
— Trudno wymieniać wszystkie filmy, które w tym roku finansuje lub współfinansuje telewizja publiczna. Bierzemy udział w produkcji filmu „Przedwiośnie”, który reżyseruje Filip Bajon, i „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza. Wyłożymy na nie po 8 mln zł. W całości sfinansowaliśmy ostatni film Jerzego Stuhra „Duże zwierzę”, którego budżet wynosił 1,7 mln zł. Bierzemy także udział w produkcji filmu o Chopinie „Pragnienie miłości”. Finansowaliśmy produkcje debiutanckie, które zdobywały nagrody na tegorocznym festiwalu w Gdyni. Łączne wydatki Telewizji Polskiej na filmy w 2000 roku wyniosą około 90 mln zł — szacuje Andrzej Serdiukow, dyrektor produkcji agencji filmowej TVP.
Koncesyjny obowiązek
Canal+ może pochwalić się wyłożeniem na produkcję filmową 25 mln zł.
— Wraz z TVN współfinansowaliśmy ukończony już praktycznie nowy film Juliusza Machulskiego pod tytułem „Pieniądze to nie wszystko”. Jego budżet wynosił ponad 4 mln zł, a my wyłożyliśmy 40 procent tej sumy. Skończyły się też zdjęcia do filmu Lecha Majewskiego „Angellus”, który kosztował ponad 2,2 mln zł, a pieniądze oprócz nas wyłożyła tylko Agencja Produkcji Filmowej. Współfinansujemy, wraz z kapitałem niemieckim i amerykańskim, film Tomasza Wiszniewskiego pod tytułem „Tam gdzie żyją Eskimosi”, w którym wystąpi między innymi Bob Hoskins, znany z „Syren”. Powstaje scenariusz do nowego filmu Andrzeja Wajdy i przymierzamy się już do jego produkcji. Kończą się natomiast zdjęcia do „Poranku kojota” Olafa Lubaszenki, który ma szanse odnieść sukces finansowy — wylicza Paweł Mossakowski, dyrektor artystyczny Film+.
Wydatki Telewizji Polskiej i Canal+ nie są jednak podyktowane tylko chęcią wspierania kultury. W przypadku TVP, jej zaangażowanie w kinematografię wynika z roli, jaką wyznaczył jej ustawodawca. Paweł Mossakowski przyznaje, że wysokie nakłady jego stacji na kinematografię wymuszają obowiązki wynikające z koncesji.
Trzy grosze TVN
W finansowanie polskiej kinematogafii angażuje się także TVN. Stacja ta powiązana jest kapitałowo z dystrybutorem ITI Cinema.
— Wraz z Canal+ wspieraliśmy budżet filmu „Pieniądze to nie wszystko”, który kosztował nas około 1,2 mln złotych. W lutym odbędzie się premiera nowego filmu Władysława Pasikowskiego pod tytułem „Reich”, z Bogusławem Lindą i Mirosławem Baką w rolach głównych. Budżet filmu wynosił 4 mln złotych, a my wyłożyliśmy 1,2 mln. Łatwo więc obliczyć, że w tym roku wydaliśmy na kinematografię prawie 2,5 mln zł — opowiada Andrzej Sołtysik z TVN.
Wydatki TVN w porównaniu z konkurencją są skromne. Andrzej Sołtysik zapewnia, że stacja chce zwiększyć liczbę produkcji filmowych, w które się zaangażuje, do pięciu rocznie.
Milionowe deklaracje
W finansowaniu polskich produkcji filmowych biorą też udział Wizja TV i telewizyjny kanał filmowy HBO. Wizja wyłożyła pieniądze na film „Enduro Boyz”, była także koproducentem między innymi filmu „Prymas. Trzy dni z tysiąca”. HBO w 1997 roku zobowiązała się wyłożyć w ciągu pięciu lat ponad 40 mln zł na produkcję filmową i telewizyjną. Do dziś wydała 15 mln zł.
— HBO bierze udział w finansowaniu „Quo vadis”. Wydaliśmy na ten film 4 mln zł. W tym roku wyłożyliśmy pieniądze na produkcję między innymi „Enduro Boyz” i filmu „Stacja” w reżyserii Piotra Wereśniaka — wymienia Agnieszka Bajur z HBO.
PRETENSJE: Lew Rywin, prezes Canal+, na tegorocznym Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni wspominał o wielkich nieobecnych — miał pretensje do TVN i Polsatu, że za mało inwestują w polską kinematografię. fot. GK
PLANY: TVN, którego prezesem jest Mariusz Walter, w tym roku współfinansuje dwa filmy. Stacja planuje współtworzyć pięć produkcji rocznie. fot. Małgorzata Pstrągowska