Twoje Pieniądze już jutro zadzwonią po raz szósty

Paweł Zielewski
opublikowano: 2000-10-18 00:00

Twoje Pieniądze już jutro zadzwonią po raz szósty

Jutro w Pałacu Kultury i Nauki szósty już raz zadzwoni Forum Kapitałowo-Finansowe Twoje Pieniądze. Impreza, o której każdego roku uczestniczący w niej bankowcy i finansiści mówią: formuła się przeżyła, trzeba poszukać jakiegoś rozwiązania, coś zmienić i nadać nowy kształt... I tak z roku na rok, po czym wszyscy narzekający karnie stawiają się na kolejne otwarcie.

FORUM ma ambicje stać się największą i najbardziej prestiżową imprezą tego typu w Polsce. Ma ku temu powody i szanse. Powody — ponieważ odbywa się w stolicy, gdzie znajdują się centrale i przedstawicielstwa większości działających w Polsce instytucji rynku finansowego i kapitałowego. Szanse — ponieważ dotychczas Twoje Pieniądze nie doczekały się konkurencyjnej imprezy, na którą schodziliby się wszyscy, którzy coś na tych rynkach znaczą.

NIEMNIEJ — każdego roku, w październiku, padają podobne słowa. Zmieniają się otwierający targi goście, ale nadal słychać o potrzebie wspomożenia rozwoju, padają obietnice wspierania. Tymczasem — rzeczywistość uczy — targi się kończą, a wszystko idzie swoim trybem. Z tego też względu rzecznicy zmian mają rację — Twoje Pieniądze nie powinny iść w stronę „konkursu piękności” ofert banków, spierania się, kto w tym roku będzie miał najładniejsze stoisko lub zaoferuje najoryginalniejszy produkt. Twoje Pieniądze powinny w końcu stać się forum z prawdziwego zdarzenia, podczas którego nie tylko doszłoby do wymiany wniosków wyciągniętych z tego, co dzieje się na rynku, konfrontacji postaw i wizji, ale i zbudowano by podstawy do stworzenia silnej organizacji (nawet nieformalnej) lobbującej na rzecz rozwoju polskich finansów.

PRÓBY były, ale spełzały na niczym. Zbyt wiele dzieli uczestników rynków. Nie znaczy to, że „konkurs piękności” ofert nie jest potrzebny. Szczególnie bankowcy i maklerzy zdają sobie sprawę z tego, jak trudno jest sprzedać coś tak enigmatycznego, jak usługa finansowa. Dlatego targi wymagają odpowiedniej oprawy, tak by przyciągnęły do PKiN nie tylko wąskie grono najbardziej zainteresowanych, ale i warszawską ulicę.