Twórcy Playa i papiery Goluba

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2021-04-14 20:00

Wśród nabywców obligacji grupy Golub Gethouse są trzej byli członkowie zarządu operatora komórkowego. Wyłożyli na niewykupione w terminie papiery po 5 mln zł.

Przeczytaj i dowiedz się

Dlaczego sytuacja byłych menedżerów Play może być lepsza niż innych obligatariuszy grupy GG

Jak to się stało, że zainwestowali w obligacje GGH Management 10

Która spółka w grupie Golub Gethouse ma największe zaległości

Kilka dni temu ujawniliśmy w „PB”, że Golub Gethouse (GG) nie obsługuje już nie tylko obligacji spółek związanych z biurowcem Mennica Legacy Tower, którego nie udaje mu się od dłuższego czasu sprzedać, ale też i firm, finansujących pozostałe biznesy grupy, czyli akademiki i mieszkania na wynajem. W drugiej grupie największe zaległości ma GGH Management 10, który nie wykupił dwuletnich papierów wartych 15 mln zł (z odsetkami ponad 15,3 mln zł). Z naszych informacji wynika, że w listopadzie 2018 r. objęli je w równych częściach (po 5 mln zł) ówcześni członkowie zarządu spółki P4, operatora sieci komórkowej Play.

Ponad rok opóźnienia

Spółka GGH Management 10 jest właścicielem nieruchomości o powierzchni 1,15 ha, położonej na warszawskim Służewcu. Zgodnie z planami dewelopera miał na niej powstać kompleks mieszkalny z 371 mieszkaniami na wynajem pod roboczą nazwą Postępu Apartments, którego budowa miała ruszyć w pierwszym kwartale 2020 r. Do dziś jednak nie wbito tam łopaty i zapewne m.in. przez to opóźnienie GGH Management 10 nie wykupił obligacji w terminie. To jednak tylko domysły, bo Cezary Jarząbek, prezes i wspólnik GG, nie odpowiedział na pytanie, jakie są powody nieregulowania zobowiązań przez spółkę.

Tu na razie wciąż ściernisko:
Tu na razie wciąż ściernisko:
Na tej działce na stołecznym Służewcu już w I kwartale 2020 r. Golub Gethouse miał zacząć budowę kompleksu czterech budynków z 371 mieszkaniami na wynajem. Do dziś nic z tych planów nie wyszło, a właściciel nieruchomości, spółka GGH Management 10, nie wykupiła obligacji wartych nominalnie 15 mln zł.
Marek Wiśniewski

Tymczasem Deloitte, biegły rewident badający sprawozdanie finansowe GGH Management 10 za 2019 r. (ostatnie dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym), zwrócił uwagę, że spółka na koniec 2019 r. miała ujemny kapitał własny (minus 680 tys. zł), a jej zobowiązania krótkoterminowe przewyższały aktywa obrotowe o ponad 13,7 mln zł. To, pandemia koronawirusa oraz fakt, że skumulowane straty przekroczyły sumę kapitałów zapasowego i rezerwowego oraz połowę kapitału zakładowego - zdaniem Deloitte’a - już wtedy świadczyło „o istnieniu istotnej niepewności, która może powodować poważne wątpliwości co do zdolności spółki do kontynuacji działalności”. Zarząd GGH Management 10 takiego zagrożenia jednak nie widział i zapewniał, że „po zakończeniu przedsięwzięcia inwestycyjnego spółka wygeneruje zyski, które pozwolą na pokrycie strat z lat ubiegłych”.

Dobre zabezpieczenie

W powodzenie projektu Postępu Apartments jesienią 2018 r. uwierzyli też wieloletni menedżerowie spółki P4: Jacek Niewęgłowski, Bartosz Dobrzyński i Michał Wawrzynowicz. Pierwszy był członkiem zarządu operatora komórkowego Play w latach 2006-19, a równocześnie pełnił funkcję dyrektora ds. strategii, drugi w zarządzie zasiadał od 2009 r. do końca 2018 r. i był dyrektorem ds. marketingu, a trzeci zarządzał P4 od 2007 r. do końca marca 2021 r., jednocześnie będąc dyrektorem ds. sprzedaży.

Wszystkim trzem menedżerom, nazywanym w mediach branżowych „ojcami sukcesu” Playa, przekazaliśmy informację, że szukamy kontaktu w sprawie obligacji GGH Management 10, ale żaden nie zdecydował się na rozmowę z „PB”. A szkoda, bo chcieliśmy potwierdzić, że wciąż są posiadaczami papierów spółki (warunki emisji umożliwiały im ich odsprzedaż), a Jacka Niewęgłowskiego dodatkowo zapytać o powody, dla których zasiada w radach nadzorczych dwóch innych spółek z grupy GG: Jagiellońska Investors i GGH Management 7.

Jeśli trzej byli członkowie zarządu P4 wciąż są posiadaczami obligacji GGH Management 10, to ich sytuacja, w przeciwieństwie do wielu innych niezaspokojonych obligatariuszy grupy GG, jest dość komfortowa. Głównym zabezpieczeniem ich papierów jest bowiem hipoteka na służewieckiej nieruchomości o wartości 18 mln zł, której administratorem jest małżonka Jacka Niewęgłowskiego.

Umowa na megaprowizję

Jak to się jednak stało, że trzej ówcześni menedżerowie Playa w ogóle zainwestowali w obligacje GGH Management 10? Z naszych informacji wynika, że z Cezarym Jarząbkiem poznał ich Bartosz Kozikowski, prezes spółki Supreme, o której pisaliśmy w ubiegłym roku m.in. w kontekście tego, że trafiła na listę ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego w związku z podejrzeniem pośredniczenia w oferowaniu obligacji Getbacku (sprawę wyjaśnia prokuratura).

Z ustaleń „PB” wynika, że przydzielenie obligacji trzem byłym już menedżerom P4 poprzedzone zostało podpisaniem w październiku 2018 r. umowy między GGH Management 10 a Supreme. Na jej podstawie druga spółka, której szefem rady nadzorczej i pośrednim większościowym udziałowcem był wtedy Cezary Jarząbek, miała dostać całkiem sowitą prowizję (w dwóch ratach łącznie aż 810 tys. zł), m.in. za „skojarzenie” spółki Goluba z zaledwie trzema inwestorami.

Bartosz Kozikowski przekonuje jednak, że Supreme... wcale jej nie zainkasowała, bo umowa nie weszła w życie. Na jakiej podstawie, jako prezes spółki mającej już wtedy problemy, zrezygnował z zastrzyku finansowego?

- To wewnętrzne sprawy spółki, na temat których nie mogę się wypowiadać. Zapewniam jednak, że nie wiązało się to z żadnymi nieprawidłowościami, a jeśli jakiekolwiek organy będą miały w tej sprawie wątpliwości, chętnie im wyjaśnię tę kwestię – zapewnia Bartosz Kozikowski.