Tylko jedno towarzystwo przynosi zyski

Anna Garwolińska
opublikowano: 1998-10-02 00:00

Tylko jedno towarzystwo przynosi zyski

Fundusze inwestycyjne potrzebują czasu

CZEKAMY NA SUKCES: Aby w USA rozwinęły się fundusze na taką skalę, z jaką mamy do czynienia obecnie, musiało upłynąć 70 lat, w Europie Zachodniej — 40. Nie wymagajmy więc, aby nam udało się je rozwinąć w ciągu pięciu lat. Na sukces trzeba poczekać — zauważa Marek Żytniewski, prezes Stowarzyszenia Funduszy Inwestycyjnych, wiceprezes TFI Pioneer. fot. Małgorzata Pstrągowska

Choć na rynku funduszy inwestycyjnych nic nie może zdarzyć się z dnia na dzień, to jednak — zdaniem Marka Żytniewskiego, prezesa Stowarzyszenia Funduszy Inwestycyjnych (SFI) i wiceprezesa Pioneer TFI — po wprowadzeniu ustawy o funduszach inwestycyjnych, ustawodawcom najwyraźniej zabrakło inwencji przy tworzeniu kolejnych regulacji.

Marek Żytniewski część winy za powolny rozwój rynku funduszy powierniczych i inwestycyjnych zrzuca na administrację państwową.

— Ustawa o funduszach inwestycyjnych była pisana na podstawie dyrektyw Unii Europejskiej, więc pod względem ich konstrukcji jesteśmy w Unii. Szkoda jednak, że zespoły pracujące nad takimi wehikułami finansowymi jak np. narodowy i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych czy kasy mieszkaniowe, określając ich politykę inwestycyjną nie przewidziały możliwości lokowania w funduszach inwestycyjnych. W niektórych przypadkach dopuściły jednak inwestowanie bezpośrednio w akcje, które jak wiadomo obarczone są większym ryzykiem niż fundusze — twierdzi Marek Żytniewski.

Innym problemem dla prezesa SFI jest kondycja finansowa działających na rynku towarzystw.

— Spośród sprzedających jednostki 12 towarzystw tylko jedno — TFI Pioneer — osiąga pewien zysk. W porównaniu z zyskiem banków czy biur maklerskich jest on naprawdę mizerny. Tymczasem wszyscy, łącznie z KPWiG, głośno krzyczą: „obniżajcie opłaty, bo jesteście zbyt drodzy”. Nikt jednak nie bierze pod uwagę tego, jakimi aktywami towarzystwa zarządzają. Nikt się nie zastanawia, że drugie co do wielkości towarzystwo, które ma całkiem przyzwoite aktywa — TFI Korona — po trzech latach działalności jest nadal na minusie. Tymczasem KPWiG poprzez np. dokładanie obowiązków informacyjnych dodatkowo zwiększa koszty — mówi prezes.

Obowiązująca od lutego nowa ustawa o funduszach inwestycyjnych umożliwia wprowadzenie nowych, nie znanych jeszcze na naszym rynku produktów.

Jest to korzyść nie tylko dla klientów — gdyż oferowanie szerokiej gamy produktów pozwala zmniejszyć koszty i co za tym idzie obniżyć opłaty — ale również dla towarzystw, którym np. umożliwia stabilizację aktywów. Poza funduszem otwartym, wszystkie pozostałe fundusze niezależnie czy specjalistyczne otwarte, czy mieszane, a przede wszystkim zamknięte, na określony czas zamykają możliwość umorzenia jednostek.

Zdaniem prezesa Żytniewskiego, klienci wszystkich towarzystw nadal reagują jednakowo. Gdy kursy rosną i okazuje się, że w ciągu minionego półrocza można było zarobić 20 czy 40 proc., kupują jednostki uczestnictwa, gdy idą w dół, chętnie je umarzają.