Wang Tao, szefowa analizy w UBS Group w Hongkongu uważa, że będzie to oznaczać stopniowe tempo delewarowania gospodarki, a także brak „poważnych działań zacieśniających na rynku nieruchomości”. Podkreśla, że choć liczbowo może zostać ogłoszone utrzymanie 6,5 proc. wzrostu PKB, jak w 2017 roku, to raczej porzucona zostanie deklaracja o dążeniu do wyższego tempa wzrostu o ile będzie to możliwe.
- Uważamy, że rząd nadal zamierza osiągnąć cel podwojenia PKB z 2010 roku do 2020 roku, jako zasadniczą część budowy „społeczeństwa dobrobytu”. Aby to jednak było możliwe wystarczy aby Chiny rosły w tempie 6,3 proc. przez najbliższe trzy lata – powiedziała Wang. – Ponieważ rząd jest także zainteresowany reformą strony podażowej i delewarowaniem uważamy, że docelowy wzrost będzie ustanowiony niżej i z mniejszym naciskiem na jego osiągnięcie – dodała.