W najnowszym raporcie UBS czytamy, że perspektyw dla złota wyglądają optymistycznie. Niemniej jednak, analitycy spodziewają się prawdopodobnego okresu konsolidacji implikowanego m.in. przez silniejszego dolara w którym złoto jest wyceniane. Trend boczny ma być też wynikiem obaw o możliwe zdynamizowanie inflacji na skutek działań nowej administracji prezydenta-elekta Donalda Trumpa, co może grozić koniecznością powrotu Fed do jastrzębiej narracji.
Popyt pozostanie silny
Mimo tych zastrzeżeń UBS prognozuje, że do końca 2025 r. cena złota wzrośnie do poziomu 2900 USD za uncję, zaś rok później o kolejne 50 USD.
Znaczne zainteresowanie dywersyfikacją i podwyższona globalna niepewność będą nadal wspierać ceny. Zyski powinny być napędzane przez ciągłe strategiczne alokacje złota i zakupy w sektorze oficjalnym w kontekście wysokiej zmienności makroekonomicznej i utrzymujących się ryzyk geopolitycznych – napisano w raporcie szwajcarskiej instytucji bankowej.
Śladem Goldmana
UBS jest kolejnym z dużych banków, który nastawia się na dalszy rajd na rynku złota. Wcześniej podobną prognozę przedstawił amerykański Goldman Sachs Group, ustalając cenę docelową nieco wyżej, bo na 3000 USD za uncję. Ta optymistyczna prognoza oparta została na wyższym popycie ze strony banków centralnych, a także napływach do funduszy ETF, gdy Fed obniży stopy procentowe.
Tymczasem cena słota spot obecnie to około 2625 USD/u.