Według unijnego rzecznika, gdyby zarzuty się potwierdziły, Grecja musiałaby oddać Brukseli od 200 od 300 mln euro.
Jak poinformowała Komisja, grecki system ewidencjonowania użytków rolnych faktycznie nie działa z powodu korzystania z przestarzałych i nieścisłych danych. Grecja zobowiązała się co prawda, że do końca bieżącego roku podejmie kroki zaradcze, ale zdaniem KE termin ten jest nierealny.
W razie wyegzekwowania zwrotu dotacji greccy rolnicy nie będą w nim partycypować. Ucierpi natomiast państwo, które otrzyma mniej pieniędzy z unijnego budżetu.
Rząd Grecji ma do początku września czas, by odpowiedzieć na zarzuty Komisji
Europejskiej.