Unia Europejska może złożyć skargę na Stany Zjednoczone w Światowej Organizacji Handlu (WTO) za odmowę dopuszczenia do kontraktów w Iraku państw, które nie wsparły interwencji zbrojnej z marca tego roku. Łaczna wartość zleceń, na które mogą liczyć firmy, to 18,6 mld USD.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Arancha Gonzalez powiedziała, że obecnie sprawdzane jest, czy któryś z 26 kontraktów w Iraku nie narusza zasad WTO oraz porozumień międzynarodowych dotyczących odbudowy tego kraju.
Przedstawiciele rządów Kanady i Niemiec ostrzegli już, że wykluczenie przez Amerykanów firm z niektórych państw z rywalizacji o kontrakty w Iraku może spowodować ograniczenie międzynarodowego wsparcia dla odbudowy tego kraju.
Amerykanie twierdzą, że wykluczenie firm z niektórych krajów z ubiegania się o kontrakty nie oznacza całkowitego zamknięcia dla nich dostępu do irackiego rynku. Mogą bowiem zostać podwykonawcami głównych kontrahentów. W ten sposób działają już w Iraku firmy m.in. z Niemiec.
We wtorek zastępca szefa Departamentu obrony USA Paul Wolfowitz ujawnił listę 63 krajów, które otrzymają możliwość ubiegania się o kluczowe kontrakty na odbudowę irackiej infrastruktury. Nie znalazły się na niej m.in. Kanada, Niemcy, Francja, Meksyk, Chiny i Rosja. Większość z nich współpracowała wcześniej z reżimem irackim i liczyła na powrót na ten rynek. Francuski Alcatel wybudował w latach 80. system telekomunikacyjny Iraku. Niemiecki Hochtief zbudował w 1988 roku tamę na rzece Tygrys w 1988 roku.
MD, Bloomberg