UE zbuduje własną sieć satelitów za 11 mld EUR, by uniezależnić się od Starlinka

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-12-16 15:09

Unia Europejska zobowiązała się do budowy konstelacji satelitów o wartości 10,6 mld EUR, która ma zapewnić szyfrowane globalne połączenie internetowe. Projekt ten, znany jako IRIS2, ma stanowić alternatywę dla usług Elona Muska, oferowanych w ramach Starlinka – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W poniedziałek Unia podpisała kontrakty na realizację IRIS2 – sieci złożonej z 290 satelitów na różnych orbitach, która ma być w pełni operacyjna do 2030 roku. System będzie obsługiwać rządy i wojska krajów europejskich, a także klientów prywatnych. Jednak projekt Unii startuje z dużym opóźnieniem – Starlink posiada już bowiem ponad 6 tysięcy satelitów i obsługuje klientów w około 100 krajach.

Projekt IRIS2 ma zmniejszyć zależność Europy od prywatnych dostawców technologii, szczególnie po tym, jak zainteresowanie usługami Starlinka wyraziły wojska na całym świecie. Inicjatywa, realizowana w partnerstwie publiczno-prywatnym, ma być europejską alternatywą wobec rozwiązań oferowanych przez podmioty spoza regionu.

Za budowę systemu odpowiadać będą trzy firmy: SES SA z Luksemburga, Eutelsat SA z Francji oraz Hispasat SA z Hiszpanii. Unia Europejska zainwestuje w projekt 6 mld EUR, firmy zaangażują łącznie 4,1 mld EUR, a Europejska Agencja Kosmiczna dołoży 550 mln EUR. Kontrakt będzie obowiązywał przez 12 lat, a część inwestycji UE będzie uzależniona od zgody państw członkowskich.

Andrius Kubilius, nowy komisarz UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej, określił podpisanie kontraktów jako „wielki krok naprzód” w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności wspólnoty. Podkreślił, że Europa stoi przed licznymi zagrożeniami, w tym zakłóceniami sygnałów nawigacyjnych ze strony Rosji.

Starlink odegrał kluczową rolę podczas wojny w Ukrainie, wspierając armię w Kijowie w prowadzeniu operacji wojskowych. Coraz większe obawy budzi jednak wpływ Elona Muska, zwłaszcza w kontekście jego zaangażowania jako doradcy w nadchodzącej administracji Donalda Trumpa. Taka sytuacja może mieć istotny wpływ na przyszłe funkcjonowanie Starlinka i jego wykorzystanie w konfliktach zbrojnych.