Ulgi w akcyzie nie poprawią rentowności minibrowarów

Paweł Mazur
opublikowano: 2001-01-03 00:00

Ulgi w akcyzie nie poprawią rentowności minibrowarów

Planowane dwie podwyżki podatku zniwelują plusy przywrócenia przywilejów

Przywrócenie ulg w podatku akcyzowym dla minibrowarów nie oznacza końca ich kłopotów. Analitycy przewidują, że część z nich nie dotrwa do końca 2001 r. Cała branża piwowarska będzie musiała przełknąć w tym roku przynajmniej dwie podwyżki akcyzy o 8 i 10 proc.

Krajowe minibrowary, czyli zakłady produkujące do 200 tys. hl złocistego napoju rocznie, odetchnęły z ulgą. Na mocy rozporządzenia ministra finansów z grudnia 2000 roku, najmniejszym producentom piwa przywrócono ulgi w podatku akcyzowym.

Przywrócono, gdyż ulgi te obowiązywały jeszcze do końca 1999 roku. Potem przez cały rok 2000 regionalne browary płaciły takie same stawki, jak najwięksi producenci. W konsekwencji małe zakłady wpadły w poważne kłopoty finansowe i drastycznie ograniczyły m.in. wydatki inwestycyjne.

Nadążyć za UE

Zniesienie ulg było niezgodne z dyrektywami Unii Europejskiej i dlatego powrócono do dawnych rozwiązań. Obecnie — tak jak w 1999 roku — zakłady produkujące do 200 tys. hl piwa rocznie będą odprowadzały o 6 zł mniej od 1 hl piwa, a wytwarzające do 20 tys. hl, o 11 zł mniej. Przywrócenie ulg dla małych producentów stwarza cień nadziei na przetrwanie przyszłorocznego sezonu i spokojne zaplanowanie lub dokończenie inwestycji, których w 2000 roku nie udało się zrealizować. Nie jest jednak tak różowo, jak by się zdawało.

— Przywrócenie ulgi tylko nieznacznie poprawi rentowność małych producentów piwa. Myślę, że w tym roku należy się spodziewać upadku zakładów tej wielkości. Nie znam minibro- waru, który przynosiłby zyski. Wysoka akcyza spowoduje wzrost cen detalicznych piwa nawet o 20 proc. i spadek sprzedaży w całej branży do 10 proc. — twierdzi Marek Jakubiak, wiceprezes Browaru Krotoszyn, który w 2000 roku sprzedał około 100 tys. hl piwa.

Wiadomo też, jak będą wyglądały stawki podatku akcyzowego na piwo w 2001 roku. Do końca stycznia będzie obowiązywała dotychczasowa stawka, czyli 5,78 zł od każdego hl piwa za stopień Plato, czyli zawartość piwnego ekstraktu. Od lutego do końca maja stawka ta wzrośnie do 6,24 zł (o 8 proc.), a od czerwca do końca sierpnia piwowarzy odprowadzą 6,86 zł (wzrost o 10 proc.). W efekcie za wyprodukowanie 100 l złotego trunku o zawartości ekstraktu 12,4 proc. (czyli najpopularniejszego piwa) browary będą musiały ostatecznie odprowadzić do państwowej kasy około 85 zł. Średniorocznie akcyza wzrośnie więc o mniej więcej 14,2 proc., czyli o ponad 2 proc. mniej niż zakładano w projekcie budżetowym.

Dużym łatwiej

W opinii analityków, ten rok będzie dla najmniejszych producentów piwa bardzo trudny. Na rynku utrzymają się tylko najwięksi gracze, którzy mają oparcie w inwestorach zagranicznych i których stać na częściowe pokrywanie wzrastających kosztów produkcji i obciążeń fiskalnych. Spadek sprzedaży wpłynie też na redukcję zatrudnienia w branży, nawet o kilkanaście procent w tym roku.