W ramach tarczy finansowej 1.0 wsparcie w wysokości 60,4 mld zł otrzymało w sumie 346,8 tys. przedsiębiorców. Na umorzenie całej kwoty subwencji może liczyć 41,8 tys. podmiotów, w tym 35 tys. mikrofirm i prawie 6,8 tys. małych i średnich spółek.

Komu pełne umorzenie
Proces rozliczania i umarzania subwencji już się rozpoczął. Darowanie pełnej kwoty subwencji należy się małym i średnim firmom z branż najbardziej poszkodowanych skutkami pandemii COVID-19.
Możliwość skorzystania z tego przywileju została obwarowana kilkoma warunkami. Wszystkie one muszą być spełnione łącznie, żeby subwencja mogła zostać w całości umorzona. Jednym z nich jest nieprzerwane prowadzenie działalności w każdym czasie od daty przyznania subwencji do momentu wydania decyzji odnośnie umorzenia przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Poza tym umorzenia nie dostanie beneficjent o statusie przedsiębiorstwa znajdującego się w trudnej sytuacji (zdefiniowanym w art. 2 pkt 18 rozporządzenia pomocowego) na dzień 31 grudnia 2019 r. Ponadto według stanu na ten dzień działalność faktycznie wykonywana oraz ujawniona w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego powinna obejmować co najmniej jeden rodzaj sklasyfikowany zgodnie z 54 kodami PKD. Wreszcie do ulgi uprawnia spadek przychodów ze sprzedaży o minimum 30 proc. Przy tym kod PKD uprawniający do umorzenia 100 proc. subwencji oraz wartość obniżenia obrotów powinny być wskazane przez beneficjenta w oświadczeniu o rozliczeniu subwencji.

Trzeba pamiętać, że w momencie umarzania subwencji przedsiębiorca musi złożyć oświadczenie – pod rygorem odpowiedzialności karnej – o tym, że do tej pory przestrzegał i nie będzie łamał obostrzeń sanitarnych.
Niezbędne formalności
Bezzwrotne dofinansowanie to możliwość, jaką ma tylko część firm. Pozostali beneficjenci muszą oddać co najmniej 25 proc. przyznanej pomocy. W przypadku małych i średnich firm 25 proc. wartości wsparcia będzie bezzwrotnych, jeśli przedsiębiorca kontynuował działalność w ciągu roku od jego udzielenia. Kolejne 25 proc. zależy od poniesionej przez firmę straty na sprzedaży, a dodatkowe 25 proc. — od utrzymania średniego zatrudnienia w ciągu 12 miesięcy.
– Wnioski o umorzenie można wypełniać i składać po upływie roku od daty wypłaty subwencji. Na wypełnienie wniosku przedsiębiorcy mają dziesięć dni roboczych liczonych od wypłaty subwencji finansowej – mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
Pierwsze decyzje PFR w sprawie umarzania subwencji zapadną 31 maja.
– Dla tzw. kwietniowych klientów spłaty wspomnianych subwencji rozpoczną się 25 czerwca – zapowiada Bartosz Marczuk.
Formularz wniosku o umorzenie jest udostępniany firmom na bieżąco w ich bankowości elektronicznej. PFR współpracuje z Krajową Izbą Rozliczeniową i 17 bankami komercyjnymi oraz większością banków spółdzielczych.
– Przedsiębiorcy mogą składać wnioski o umorzenie subwencji za pośrednictwem bankowości elektronicznej. Z decyzji PFR dowiedzą się, na jaką kwotę mogą liczyć, a także otrzymają harmonogram dotyczący spłat pozostałej części dofinansowania – tłumaczy Paweł Borys.
Kiedy nie będzie umorzenia
Weryfikacja warunków odnośnie możliwości umorzenia i jego kwoty jest niemalże automatyczna. PFR ma niezbędne dane dzięki połączeniu z bazami m.in. Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Dzięki temu jest w stanie szybko zweryfikować, czy firma utrzymała średnie zatrudnienie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. A to główny warunek, aby móc określić kwotę umorzenia subwencji.
PFR może wydać negatywną decyzję odnośnie umorzenia subwencji, jeżeli beneficjent nie dostarczył właściwych umocowań w terminie, dopuścił się nieprawidłowości albo nadużyć np. w zakresie opłacania podatków czy składek na ubezpieczenia społeczne, bądź też załamał wymogi sanitarne związane z pandemią COVID-19.
– W przypadku jakichkolwiek nadużyć i nieprawidłowości nie będziemy umarzać subwencji, tylko domagać się ich zwrotu. We współpracy z KAS prowadzimy kontrole w przedsiębiorstwach. Dobra wiadomość jest taka, że ryzyko nadużyć w tarczy finansowej 1.0 oceniamy jako relatywnie niskie. Łączna liczba firm, wobec których identyfikujemy nieprawidłowości, wynosi ok. 3 tys., co stanowi mniej niż 1 proc. wszystkich beneficjentów – mówi Paweł Borys.