Komisja Europejska ogłosiła we wtorek obniżenie wskaźnika liberalizacji z 1,0 proc. do 0,1 proc. Dodatkowo przestanie się godzić na rolowanie przez kraje niewykorzystanych kwot na kolejne kwartały dla kategorii z wysoką presją importową.
Ogłoszone działania są częścią szerszego planu przedstawionego w ubiegłym tygodniu przez Komisję Europejską. Komisarz Stephane Sejourne mówił wtedy, że blok planuje redukcję importu o dalsze 15 proc. od kwietnia.
Europejska branża stalowa domagała się większej ochrony rynku w związku z rosnącą presją wynikającą z nadmiernych globalnych mocy produkcyjnych i rosnącego eksportu z Chin. Te rozwiązania zostały wprowadzone po raz pierwszy w 2019 roku aby chronić branżę po wprowadzeniu w USA przez prezydenta Donalda Trumpa 25 proc. cła na stal, co groziło skierowaniem dużej ilości metalu przez eksporterów na europejski rynek. Sytuacja powtórzyła się po powrocie w tym roku Trumpa do Białego Domu i wprowadzeniu przez niego 25 proc. cła na stal i aluminium.
Europejskie branżowe stowarzyszenie Eurofer domagało się mocniejszych ograniczeń adekwatnych do nowej dynamiki rynkowej.
- To za mało aby zatrzymać trwającą deindustrializację i dla stali nierdzewnej nie będzie żadnego wsparcia - oświadczył Axel Eggert, dyrektor Eurofer. – Import nadal będzie niszczył rynek stali Unii Europejskiej – dodał.