Według najnowszych analiz spożywczego giganta, wzrost sprzedaży będzie nieco niższy niż przyjęty cel na 2019 r., a podstawowy wzrost będzie w dolnej połowie wieloletniego przedziału od 3 do 5 proc. w 2020 r.

Podobnie jak inne główne firmy z branży dóbr konsumpcyjnych, Unilever stara się nadążyć za kupującymi, którzy szukają niszowych alternatyw w obszarach takich jak m.in. wegańskie jedzenie. W trzecim kwartale firma odnotowała rozczarowujący poziom sprzedaży lodów w Europie i czarnej herbaty w krajach rozwijających się, ponieważ wzrost nie sprostał prognozom. W najnowszej aktualizacji firma podkreśliła słabość rynków w Azji Południowej, Afryce Zachodniej i Ameryce Północnej.
Obniżenie prognozy podważa wcześniejszą decyzję Alana Jope, dyrektora generalnego koncernu, o zachowaniu projekcji opracowanych za jego poprzednika. Firma prognozowała wzrost na 2019 r. również w dolnej połowie przedziału.
Unilever podkreślił, że zmiana perspektyw sprzedaży nie wpłynie na rentowność.
Podczs wtorkowej sesji na giełdzie w Amsterdamie, akcje spółki przeceniane są aż o 5 proc., notując najmocniejsza korektę od dwóch lat. Analitycy RBC Europe twierdzą, że nowe prognozy wskazują, że wzrost w czwartym kwartale będzie najsłabszy od ponad dekady.